Nagły zwrot akcji w sprawie Isco?!
2022-05-11 00:12:53; Aktualizacja: 2 lata temuPrzed kilkunastoma dniami pojawiły się informacje, że Isco zawarł słowne porozumienie z Realem Betis. Jak się okazuje, transfer uzależniony jest w dużej mierze od tego, czy klub zdoła zapewnić sobie udział w Lidze Mistrzów, która powoli oddala się od „Los Verdiblancos”.
Ekipie z Sewilli ambicji nie brakuje, a Manuel Pellegrini chce latem otrzymać nową ofensywną gwiazdę. Marzy mu się Isco, ale operacja do łatwych nie należy.
Gdy pod koniec kwietnia gruchnęła wiadomość o porozumieniu z blisko 40-krotnymm reprezentantem Hiszpanii, od razu na pierwszy plan wysuwało się to, że ma on zostać najlepiej opłacanym zawodnikiem w historii Realu Betis. Część z ponad 10 milionów euro brutto za sezon miałaby stanowić premia za podpis. Teraz „AS” pogłębia te doniesienia.
Wobec porażki z FC Barceloną Liga Mistrzów oddala się od „Los Verdiblancos”. To według wspomnianego źródła może przekreślić szanse na pozyskanie rozgrywającego Realu Madryt. Jego angaż w dużej mierze uzależniony jest bowiem od awansu do prestiżowych rozgrywek europejskich.Popularne
To o tyle prawdopodobne, że w normalnych okolicznościach piątej obecnie drużyny w tabeli LaLigi nie byłoby stać na kogoś pokroju Isco. Udział w Lidze Mistrzów to z kolei gwarancja zastrzyku finansowego i zwiększenie atrakcyjności całego projektu.
Latem może zatem dojść do nagłego zwrotu akcji w sprawie przyszłości 30-latka. Jak donosi „AS”, jeśli nie wyląduje on na Estadio Benito Villamarín, Real Betis ruszy po Daniego Ceballosa.
25-latek nie byłby tak wybredny jak starszy kolega i zaakceptowałby występy w Lidze Europy, lecz również i w tym przypadku transfer nie należałby do najłatwiejszych.
Hiszpan ma wciąż ważny kontrakt, a sewilczycy nie zamierzają płacić za niego więcej niż pięć do siedmiu milionów euro, podczas gdy Real Madryt oczekuje 10-12 milionów. Do tego dochodzi wysoka jak na realia „Los Verdiblancos” pensja.
Przyszłość Ceballosa nie jest do końca jasna. Carlo Ancelotti, trener „Królewskich”, wyznał, że byłby zadowolony, gdyby został. Sam gracz coraz poważniej bierze pod uwagę taki scenariusz.
Mimo wszystko, to właśnie plan B Pellegriniego i jego współpracowników.