Nainggolan SZCZERZE o braku powołania na mundial. „Teraz mogę dostać się do Księgi Rekordów Guinnessa...”

2018-05-22 13:08:08; Aktualizacja: 6 lat temu
Nainggolan SZCZERZE o braku powołania na mundial. „Teraz mogę dostać się do Księgi Rekordów Guinnessa...” Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: HLN | Sky

Radja Nainggolan zdradził w wywiadzie udzielonym „Het Laatste Nieuws” szczegóły swojej rozmowy z Roberto Martínezem w Rzymie przed ogłoszeniem szerokiej kadry reprezentacji Belgii na mundial.

Doświadczony pomocnik nie znalazł się w gronie wybrańców hiszpańskiego szkoleniowca na nadchodzące Mistrzostwa Świata (cała lista - TUTAJ) i z tego powodu postanowił w trybie natychmiastowym zakończyć swoją karierę reprezentacyjną (więcej - TUTAJ).

30-letni zawodnik po ogłoszeniu decyzji zdecydował się jeszcze na udzielenie wywiadu „Het Laatste Nieuws”, w którym nie ukrywał rozczarowania brakiem otrzymania powołania na najważniejszy turniej piłkarski na świecie.

- Wyjazd na mundial był moim największym marzeniem w dzieciństwie. Teraz mogę dostać się do Księgi Rekordów Guinnessa jako pierwszy gracz u szczytu formy, który dwukrotnie nie pojechał na Mistrzostwa Świata. To dla mnie niezrozumiała rzecz, z której mogę się tylko śmiać. Jestem smutny. Grałem dobrze w Romie i dotarłem z klubem do półfinału Ligi Mistrzów. I teraz nie zasługuje na to, aby być w kadrze? Cztery lata temu nie mogłem zagrać na mundialu nie z powodu słabej formy, ale dlatego, że występowałem w Cagliari. W międzyczasie przeprowadziłem się do Rzymu i mam za sobą dobre cztery lata spędzone w klubie, ale mimo to nie zostałem za to nagrodzony - powiedział Nainggolan.

- Jestem, jaki jestem. Nie noszę żadnej maski i nie zamierzam dla nikogo się zmieniać. Jestem już tym zmęczony, że zawsze przedstawia się mnie jako złego chłopca. Piłka nożna wciąż jest moim hobby. Jasne, że jest to moja praca i chcę być oceniany za osiągane wyniki, a nie za to, co robię poza boiskiem. Czy z tego powodu powinniśmy inaczej mówić o Maradonie? Każdy może robić to, co chce, o ile jest dobry na boisku. Myślisz, że wszyscy zawodnicy są dobrymi ludźmi? Ja się nie wstydzę o tym mówić - przyznał doświadczony pomocnik.

Piłkarz zdradził również, że Roberto Martínez przed podaniem szerokiej kadry reprezentacji Belgii na mundial spotkał się z nim w stolicy Włoch i poinformował go wówczas, że najprawdopodobniej nie zabierze go na turniej do Rosji.

- Zadzwonił do mnie w niedzielę i spytał czy jestem w Rzymie, czy już w Belgii. Spotkaliśmy się w hotelu Hilton w Fiumicino. Myślałem, że chciał się ze mną spotkać twarzą w twarz, aby zobaczyć jak się zachowam. Spytałem także moich rodaków Mertensa, Hazarda, De Bruyne i Fellainiego czy przyjechał mi wyjaśnić pewne zasady, czy poinformować, że nie pojadę na Mistrzostwa Świata. Doceniam to, że przyjechał do mnie osobiście. Zrobiłbym to samo na jego miejscu, ponieważ jeśli mam z kimś problem i go znam, to się spotykamy ze sobą - powiedział 30-latek.

- Zaczął rozmowę ze mną od tego, że jestem dla niego świetnym graczem i pełnię bardzo ważną rolę w Rzymie: „Gdybym był trenerem w klubie, to zbudowałbym wokół ciebie zespół, ale nie mogę tego zrobić w drużynie narodowej, bo nie mam na to wystarczająco dużo czasu” - powiedział mi Martínez. Potem dodał, że jestem zbyt ważnym zawodnikiem, aby być dwudziestym w jego zespole i że ma w nim młodszych graczy, którzy chętnie zagrają nawet minutę, a ja nie - kontynuował pomocnik.

- Częściowo rozumiem jego wyjaśnienia, gdy mówił o taktyce, ale co by się stało, gdyby z powodu kontuzji wypadli mu dwaj podstawowi zawodnicy? Czy postawiłby na tych młodych piłkarzy? Zapewniałem go, że będę gotowy, jeśli nawet potrzebowałby mnie jako dwudziestego drugiego człowieka w każdej roli - dodaje Belg.

- Nasza rozmowa trwała około dwudziestu minut. Na koniec przyznał mi, że nie dokonał jeszcze ostatecznego wyboru, ale z jego słów wywnioskowałem, że na 70% nie znajdę się w kadrze. Obawiał się problemów ze mną, gdyby zabrał mnie do Rosji. Hazard i Fellaini powiedzieli mi, aby zachował spokój, ale nie rozumieją, co czuję. Życzę im jednak, aby zaszli na turnieju jak najdalej. Mamy wystarczającą jakość do tego, aby zostać mistrzami świata - zakończył  Nainggolan.