Najbardziej widowiskowy finał w historii? Zmotywowane Amerykanki rozbiły Japonki [WIDEO]

Z jednej strony pretendentki, z drugiej mistrzynie świata. Mało kto mógł spodziewać się, że mecz rozstrzygnie się już w pięciu minutach. A już na pewno nikt nie zakładał czterobramkowego prowadzenia tych pierwszych. Po 16 minutach.

Niekwestionowaną bohaterką była Cari Lloyd, która cztery lata wcześniej w Niemczech nie wykorzystała swojej szansy w konkursie rzutów karnych, decydującym o złotych medalach dla Japonek...

Doświadczona 32-latka tym razem pokazała klasę, niemalże w pojedynkę rozstrzygając losy rywalizacji, kompletując hattricka jeszcze na początku spotkania. Zdezorientowanym Azjatkom nie można było odmówić woli walki, ale potrafiły odpowiedzieć jedynie dwoma bramkami.

Choć futbol kobiecy wciąż jest tłem dla rywalizacji mężczyzn, panie udowodniły tym pojedynkiem, że potrafią stworzyć widowisko przyciągające uwagę nawet postronnych kibiców. Wynik 5:2 w finale wielkiej imprezy wydaje się abstrakcyjnym rezultatem, patrząc na to jak kończyły się najważniejsze turnieje w rywalizacji panów w ostatnich latach.