Najdroższy piłkarz Nantes od pięciu miesięcy trenuje z rezerwami. LFP zażądało przywrócenia go do pierwszego zespołu

Anthony Limbombe nie grał w koszulce FC Nantes od dwóch lat, a jakby tego było mało, we wrześniu 2021 roku został zesłany do rezerw. Belg poskarżył się na klub i wygrał sprawę przed komisją prawną LFP - informuje RMC Sport.

Skrzydłowy swego czasu uchodził za spory talent, stąd wyłożone za niego 8,25 miliona euro w 2018 roku, co do dzisiaj stanowi największy wydatek w historii klubu. W pierwszym sezonie piłkarz sprowadzony z Club Brugge mógł liczyć na regularne występy w ekipie „Kanarków”, ale następnego lata został wysłany na wypożyczenie.

Podczas przygody z Standardem Liège Belg doznał urazu kolana. Gdy wrócił do Francji, rozegrał, jak się później okazało, ostatnie pięć spotkań w barwach FC Nantes. Od siódmego marca 2020 roku nie pojawił się on już bowiem więcej na murawie.

Anthony Limbombe stracił pierwszą połowę sezonu 2020/2021 przez kontuzję przywodzicieli, a kiedy wyzdrowiał nie otrzymał szansy zaprezentowania swoich umiejętności. W trwającej kampanii jego sytuacja się pogorszyła.

Po obecności na ławce w pierwszym meczu ligowym z AS Monaco, 27-latek został zesłany do drużyny rezerw i ten stan rzeczy nie zmienił się do dzisiaj.

Zważywszy na ten fakt, jednokrotny reprezentant Belgii złożył skargę na swojego pracodawcę. W dokumentacji przesłanej do LFP podkreślił on, że w tej chwili ma dostęp do infrastruktury sportowej niższej jakości, nie wziął udziału w sesji zdjęciowej z resztą drużyny przy tworzeniu corocznego fotografii, nie widnieje na stronie klubu jako piłkarz pierwszego zespołu, a przy tym nie jest zapraszany na spotkania ze sponsorami.

Komisja prawna LFP przyznała rację Limbombe i nakazała FC Nantes przywrócenie go do pierwszej drużyny.

Trenerem szóstej siły Ligue 1 jest Antoine Kombouaré. Czas pokaże, czy szkoleniowiec zastosuje się do decyzji organizatora rozgrywek.

W przeszłości podobnie jak Limbombe postąpił Hatem Ben Arfa, wtedy gracz Paris Saint-Germain.