Napastnik Widzewa Łódź zawalczy w klatce? „To możliwe. Nie powiem, że nie”
2024-09-21 14:17:53; Aktualizacja: 2 miesiące temuImad Rondić z Widzewa Łódź w rozmowie z Weszlo.com zdradził, że lubi mieszane sztuki walki i nie wykluczył, że po zakończeniu piłkarskiej kariery będzie chętny, by sprawdzić się w klatce.
Imad Rondić do Widzewa Łódź dołączył przed poprzednim sezonem i w tamtej kampanii głównie pełnił funkcję rezerwowego, ale w trwającej ma już pewne miejsce w „jedenastce” Daniela Myśliwca, za co odpłaca się bardzo dobrą grą - w ośmiu spotkaniach zapisał na swoim koncie trzy trafienia oraz dwie asysty, czym walnie przyczynił się do tego, że Widzew zajmuje aktualnie siódme miejsce w Ekstraklasie.
Jak się okazuje, Bośniak lubi nie tylko mierzyć się z obrońcami na murawie, ale także... z przeciwnikami w klatce. W rozmowie z Weszlo.com został poruszony jego zamiłowania do MMA.
- Wcześniej ćwiczyłem sztuki walki nawet dwa razy w tygodniu, ale podczas gry w piłkę dwukrotnie złamałem nos i teraz nie chcę ryzykować żadnych sparingów czy ostrzejszych treningów tego typu. W zeszłym roku mieliśmy innego trenera kondycyjnego, Andrzej Kasprzaka, był prawdziwym wojownikiem. Z nim dużo ćwiczyłem po treningach piłkarskich — technikę walki, kopnięcia i ciosy, ale bez żadnych sparingów i ryzyka - opowiedział 25-latek.Popularne
Rondić został zapytany, czy w takim razie po zakończeniu kariery będzie chciał się z kimś zmierzyć w klatce.
- To możliwe. Nie powiem, że nie - odparł napastnik Widzewa.
W ostatnich latach mieliśmy do czynienia z kilkoma zawodnikami, którzy po odwieszeniu piłkarskich butów na kołek, zdecydowali się wejść walczyć do klatki. Byli to, między innymi, Tomasz Hajto, Jakub Kosecki, Jakub Rzeźniczak, Piotr Świerczewski czy Błażej Augusty, więc szlak przed Rondiciem został już przetarty.