Napoli kupiło skrzydłowego za 30 milionów euro. Nie strzelił gola... od ponad dwóch lat

Trzeba się trochę naszukać, aby w TOP 5 lig europejskich lig znaleźć piłkarza, który zapomniał, jak się strzela gole. Wyjątkowym „ananaskiem” z kręgu ofensywnej formacji jest Jesper Lindstrøm.

O 25-letnim piłkarzu zrobiło się głośno za czasów Eintrachtu Frankfurt. Był to sezon 2022/2023, kiedy bardzo dobrze odnajdował się w kreowaniu sytuacji swoim kolegom. Nawet on sam brał odpowiedzialność za zdobycze bramkowe.

Żeby jednak przypomnieć sobie ostatni występ, po którym reprezentant Danii wykonał cieszynkę, musiałby zajrzeć do pamiętnika. Takie wydarzenie miało miejsce 21 stycznia 2023 roku. To właśnie wtedy oprócz asysty wpakował piłkę do bramki Schalke 04.

Później występy Lindstrøma przeplatały się z kontuzją stawu skokowego. Pomimo słabszej dyspozycji pod koniec ówczesnej kampanii Bundesligi, Napoli nie zawahało się wyłożyć 30 milionów euro, aby zaklepać transfer.

Popularne

Previous

Afimico Pululu wybiera reprezentację. Ma na stole dwie opcje

Flávio Paixão: To był najgorszy trener, którego miałem w Polsce

Ukraiński piłkarz zszokował. Tyle zarabia w polskiej IV lidze

Górnik Zabrze zdecydował w sprawie Jana Urbana

Ruch Chorzów nie wpuści kibiców Arki Gdynia. „W obawie o większy odsetek czystych paznokci...”

Jagiellonia Białystok znowu miała nosa! „Kapitalny transfer. Najlepszy zimowy”

Nenad Bjelica nie zostanie trenerem tego klubu z Ekstraklasy

Kamil Glik wprawił Cracovię w osłupienie. „Jesteśmy zaskoczeni”

Next

Na południu Półwyspu Apenińskiego zawodnik okazał się niewypałem. Stawiany na „dziesiątce”, ale i na skrzydle wychowanek Brøndby IF ani razu bezpośrednio nie zaangażował się w akcję bramkową. Sfrustrowane władze nie widziały innego wyjścia, jak zmiana otoczenia, gdzie piłkarz mógłby się odbudować.

Na mocy ważnego do połowy 2025 roku kontraktu Napoli zgodziło się wypożyczyć z opcją na sprzedaż do Evertonu. Na Goodison także ta przygoda wygląda blado, choć przynajmniej zaliczył dwie asysty.

Pomysł na Lindstrøma stara się znaleźć David Moyes. Pod jego wodzą Everton szybko powstał z kolan i zmierza ku bezpiecznemu utrzymaniu w Premier League. Jesper teraz stara się odnaleźć w roli prawoskrzydłowego, ale także próbowany jest na wahadle.

Pomimo wszelkich starań zawodnik nie zmieni faktu, że posucha strzelecka trwa już tak długo. Sobotni pojedynek z Wolverhampton był 75. z rzędu pod tym względem.

To ogromna przepaść, biorąc pod uwagę, że sklasyfikowani za nim Alejandro Garnacho, Raheem Sterling czy rodak Rasmus Højlund cierpią na niedostatek od 19-22 spotkań.