Nawet pięć milionów euro za gwiazdę Jagiellonii Białystok?!

Afimico Pululu jest jedną z największych gwiazd Jagiellonii Białystok. Marek Citko w rozmowie z Polsatem Sport stwierdził, że „Duma Podlasia” powinna oczekiwać za niego przynajmniej czterech/pięciu milionów euro.

Latem 2023 roku Jagiellonia Białystok za darmo z Greuther Fürth pozyskała Afimico Pululu, co okazało się strzałem w dziesiątkę.

Środkowy napastnik z Angoli w poprzednim sezonie zapisał na swoim koncie 12 bramek i cztery asysty w 31 występach i może uchodzić za jednego z ojców sukcesu, jakim było zdobycie przez „Dumę Podlasia” pierwszego w jej historii mistrzostwa Polski.

Angolczyk swoją wartość potwierdza także w trwającym sezonie - w 29 występach we wszystkich rozgrywkach zanotował on 12 trafień oraz trzy asysty. 25-latek szczególnie dobrze prezentuje się w Lidze Konferencji, gdzie znajduje się w czołówce najlepszych strzelców.

Popularne

Previous

Błyskawiczna decyzja Realu Madryt w sprawie Xabiego Alonso

A jednak? Aleksandar Vuković kandydatem polskiego klubu

Wróci i na wiosnę będzie gwiazdą Ekstraklasy? „Podpisuję się dwoma rękami”

Bartłomiej Drągowski z niespodziewanym powrotem do Ekstraklasy?

Marek Papszun już pociąga za sznurki w Legii Warszawa?! Tę decyzję stołeczny klub miał podjąć na jego życzenie

Legia Warszawa już bardzo blisko?! „Zaawansowane rozmowy”

15 goli w 14 meczach. Napastnik z III ligi „wzbudza ogromne zainteresowanie na rynku”

Wojciech Kowalczyk z krótkim przekazem po porażce Legii Warszawa

Next

Temat napastnika w rozmowie z Polsatem Sport poruszył były zawodnik „Jagi”, Marek Citko.

- Pululu pokazał się z dobrej strony i jego wartość poszybowała w górę. On może być hitem transferowym, ale myślę, że to ostatni dzwonek, by ktoś wyłożył za niego dobre pieniądze. Pamiętajmy, że był już w Bundeslidze i furory tam nie zrobił, ale też grał w słabym zespole. Na dodatek teraz się z pewnością rozwinął. Pewne jest jedno – Jagiellonia, mając niemałe wpływy z UEFA i praw telewizyjnych z Ekstraklasy, nie może go sprzedawać za frytki - stwierdził 50-latek.

Dziesięciokrotny reprezentant Polski pokusił się nawet o podanie konkretnej kwoty.

- Poniżej czterech/pięciu milionów euro. Wypuścić go za niższą kwotę się nie opłaca, bo on sam zarobi takie pieniądze w zdobytych trofeach na rodzimym rynku czy w europejskich pucharach - wyjaśnił Citko.

Cała rozmowa z dziesięciokrotnym reprezentantem Polski dostępna jest tutaj.