Nenad Bjelica wybuchł po porażce z Dinamem Zagrzeb: Teraz brzmi to jak szukanie alibi
2022-05-09 16:30:36; Aktualizacja: 2 lata temuNenad Bjelica był rozgoryczony po porażce przeciwko Dinamu Zagrzeb (0-3), która pozbawiła jego zespół - NK Osijek, szans na mistrzostwo Chorwacji.
Niedziela była dniem, w którym rozegrane spotkanie dwóch ekip rywalizujących o mistrzostwo Chorwacji. Naprzeciw siebie stanęły ekipy Dinama Zagrzeb oraz NK Osijek.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy trafili do siatki w 34. minucie za sprawą Mislava Oršicia. Następnie jeden z piłkarzy gości - Jewhen Czeberko, otrzymał czerwoną kartę, co miało duży wpływ na dalszy przebieg rywalizacji.
Po przerwie gole zdobywało już tylko Dinamo Zagrzeb, a konkretnie Dario Špikić i Luka Menalo. Ostateczny rezultat to więc 3-0.Popularne
Zaraz po zakończeniu rywalizacji odbyła się konferencja prasowa, a udział wziął w niej trener NK Osijek, czyli doskonale znany między innymi z Lecha Poznań Nenad Bjelica. Był on rozgoryczony.
- Wszyscy tracili w tym sezonie punkty i my także. Wiedzieliśmy, że jeśli chcemy walczyć o mistrzostwo kraju, to musimy wygrać, ale się nie udało. Atmosfera, która panuje wokół Hajduka, pokazuje, że ci ludzie chcą tytułu i to zdecydowanie bardziej, niż my. Każdy chciał go bardziej niż my. Osijek to dobry kandydat, ale żeby sięgać po trofea potrzeba czegoś więcej - stwierdził.
- Jeśli chcemy pracować razem, to nie mogą dawać z siebie wszystkiego, tylko zawodnicy, kibice i trenerzy, ale też wszyscy ludzie, którzy pracują w tym klubie i w ogóle ci, którzy są z nim związani. Może w przyszłym sezonie powalczymy o tytuł - dodał.
- Czy zostanę? Mam roczny kontrakt i w tej chwili to tyle.
- Trudno mi powiedzieć, o ile silniejsi musimy być, ale jest duża różnica między Dinamem a Osijekiem. Byłem w obu klubach, Dinamo to pod każdym względem dla nas prom kosmiczny. Różnica wynosi 45 milionów euro. Teraz brzmi to jak szukanie alibi, ale tak po prostu jest i musimy to zaakceptować.
NK Osijek plasuje się w tabeli na trzecim miejscu i ma osiem punktów straty do Dinama Zagrzeb.
Chorwackie media już komentują wypowiedzi Bjelicy jako szukanie winy wszędzie, ale nie u siebie samego. Tym bardziej, że sam Bjelica jest najlepiej opłacanym trenerem w całej lidze, a w dodatku dostał spore środki na transfery - wystarczy przypomnieć, że jego klub przeprowadził dwa bardzo duże, jak na chorwackie warunki, transfery - powyżej dwóch milionów euro zapłacono za Ramóna Miéreza i Kristijana Lovricia, a zimą w bonusie na zasadzie wolnego transferu sprowadzono nową gwiazdę - Mijo Caktasa.
Sezon Osijeku został oceniony jednoznacznie negatywnie - w półfinale pucharu lepsza okazała się Rijeka, a w lidze zapowiada się na trzecie miejsce - nie tylko za Dinamem, ale też za Hajdukiem Split.