Neymar: Ansu Fati gwoździem do trumny. Wielki transfer odłożony w czasie!
2019-09-02 07:04:26; Aktualizacja: 5 lat temuAnsu Fati przekonał do siebie sztab szkoleniowy, dlatego uznano, że transfer Neymara może poczekać do przyszłego roku.
Ostatnie miesiące były bardzo burzliwe dla Neymara. Kontuzja, która wykluczyła go z Copa América, oskarżenia o gwałt, spekulacje transferowe i... debiut w serialu to tylko niektóre tematy, które napędzały medialną spiralę wokół Brazylijczyka. FC Barcelona niemalże do samego końca walczyła o przekonanie Paris Saint-Germain do sprzedaży gwiazdy, lecz to się nie udało. Paryżanie wciąż żądają zbyt dużo, dlatego ekipa z Camp Nou ostatecznie zrezygnowała. Miała ku temu jednak konkretny powód, niezwiązany z pieniędzmi.
Kataloński „Sport” przyjrzał się sytuacji i doszedł do wniosku, że aspekt finansowy był jedynie czynnikiem w upadku operacji. Gwoździem do trumny okazało się odkrycie talentu Ansu Fatiego, który przebojem wdarł się do pierwszej drużyny „Blaugrany”. Dwa występy wystarczyły, by zupełnie przekonać do siebie trenera Ernesto Valverde i jego sztab.
16-latek niewątpliwie skorzystał na fali kontuzji, która dotknęła między innymi Lionela Messiego i Luisa Suáreza, zwalniając nieco miejsca w ataku, który jeszcze około miesiąc temu wydawał się wręcz przepełniony gwiazdami z najwyższej półki. Teraz skrzydłowy ma otrzymać więcej szans, a co za tym idzie, przynajmniej na razie, pominie dalszy rozwój w rezerwach klubu i regularnie będzie trenował wraz z pierwszym zespołem.Popularne
Co zatem z Neymarem? Wspomniany dziennik przekonuje, że sprawa transferu jest wciąż jak najbardziej aktualna, ale nie w tym roku. Barcelona uznała, że negocjacje nie znalazły się na etapie, który pozwalałby dopiąć tak dużą operację ostatniego dnia okna, zwłaszcza że wchodzą w nią również inni zawodnicy. Temat został przesunięty na przyszły rok, a mistrzowie Hiszpanii mają jeszcze raz spróbować swoich sił po zakończeniu sezonu lub nawet już zimą, w zależności od rozwoju sytuacji.
Warto dodać, że niemałe znaczenie mógł mieć agent Ansu Fatiego, którym jest Rodrigo Messi. „Mundo Deportivo” podkreśla, że nie jest to formalna współpraca, ale od kilku miesięcy brat żywej legendy Barcelony doradza młodzieńcowi, a raczej jego ojcu, który kieruje karierą nastolatka. W zeszłym roku piłkarz zrezygnował z usług agencji oddając swoje interesy własnemu ojcu, który korzysta jednak z pomocy wspomnianego Messiego. Od tamtej pory kariera Ansu nabrała tempa, co nie umknęło uwadze trenerów i władz klubu. Właśnie dlatego uznano, że warto dać zawodnikowi szansę, której nie miałby w obliczu przyjścia Neymara już tego lata.