Neymar MUSIAŁ przejść do Al-Hilal. W jego transferze nie chodziło o pieniądze

2023-08-16 09:35:12; Aktualizacja: 1 rok temu
Neymar MUSIAŁ przejść do Al-Hilal. W jego transferze nie chodziło o pieniądze Fot. John Spencer/SIPA/PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: ge.globo.com

Neymar z pewnością zaskoczył wielu, decydując się na przeprowadzkę do Arabii Saudyjskiej. Dla zawodnika, który nie chciał już grać w Paris Saint-Germain, była to w rzeczywistości jedyna opcja - podaje ge.globo.com.

Przejście Neymara do Al-Hilal dla wielu brzmiało jak wybór podyktowany głównie aspektem finansowym, bez priorytetowego traktowania przez niego sfery sportowej. Gwiazda światowego formatu wypisała się po dekadzie z europejskiej piłki, zostawiając po sobie spore poczucie niedosytu.

Jego przygoda w Paris Saint-Germain nie potoczyła się raczej zgodnie z planem. Oczywiście, nie ma tutaj mowy o żadnej tragedii, lecz po transferze za ponad 200 milionów euro oczekiwano znacznie więcej. Ostatnie lata Neymara w Paryżu to obraz rezygnacji i zmęczenia.

Brazylijczyk chciał opuścić Park Książąt. W końcu sam klub zdecydował, że rozstanie to najlepsza opcja. 31-latkowi było to na rękę. Teraz tylko musiał znaleźć nowego pracodawcę. Za priorytet uważał pozostanie na Starym Kontynencie, patrząc z nadzieją na FC Barcelonę.

Ani Katalończycy, ani żadna inna ekipa z Europy nie złożyła mu propozycji. Chcąc nie chcąc, musiał wybrać Al-Hilal.

W rzeczywistości saudyjski klub był postrzegany przez Neymara jako sposób - jedyny dostępny - na natychmiastowe przerwanie więzi z PSG, która miała trwać do 2027 roku.

Częścią tego procesu było również zamieszanie z Kylianem Mbappé. Paryski zarząd zasygnalizował, że spełni żądania francuskiego gwiazdora, który uważał, że w składzie nie ma już miejsca dla dwóch gwiazd. Chcąc zbudować swój sportowy projekt na 24-latku, mistrzowie Francji zasygnalizowali, że spełnią żądania swojego cracka.

Pragnieniem Neymara był powrót do Barcelony. Na drodze pojawiły się jednak problemy finansowe i... Xavi. Hiszpański szkoleniowiec nie chciał wychowanka Santosu w składzie, co zamknęło definitywnie drzwi do transferu.

Skrzydłowy z Mogi das Cruzes podpisał w Arabii Saudyjskiej dwuletni kontrakt. Po nim zamierza jeszcze wrócić do Europy.