Miesiące, tygodnie i dni reprezentanta Brazylii na Parc des Princes wydają się policzone. Co prawda skrzydłowy odgrywa bardzo istotną rolę w bieżącej kampanii, notuje świetne liczby, ale klub zamierza tchnąć w swój projekt nowego ducha. Neymar nie zalicza się już u nich do grona niezbędnych zawodników od dłuższego czasu.
W kolejnych sezonach paryżanie chcą opierać swoją siłę w ataku na Lionelu Messim, z którym nadal negocjują warunki nowej umowy, i Kylianie Mbappé. Poza tym wzrasta potrzeba odkorkowania budżetu płacowego i odzyskania części z zainwestowanych funduszy w Neymara w 2017 roku. Wówczas PSG zobowiązało się zapłacić za niego do dziś rekordowe 222 miliony euro.
Władze mogą napotkać jednak na opór ze strony piłkarza. Jego kontrakt obowiązuje do 2026 roku, ale sam może go jeszcze przedłużyć poprzez aktywację klauzuli o kolejne dwanaście miesięcy. Neymar czuje się w stolicy Francji bardzo dobrze, zważywszy na pobieranie wynagrodzenie.
Po odliczeniu podatków wychowanek Santosu inkasuje rocznie 40 milionów euro. Stąd na barkach zarządu spoczywa ogromna odpowiedzialność zarządzenia dalszym losem triumfatora Ligi Mistrzów z 2015 roku.
W ostatnim letnim oknie transferowym PSG starało się rozstać z zawodnikiem, oferując go innym wielkim ekipom ze Starego Kontynentu nawet za 150 milionów euro. Na samą myśl o wymaganiach finansowych reprezentanta Brazylii odbiorcy łapali się jednak za głowy i nie przechodzili do dalszych negocjacji.
Tym razem lider Ligue 1 dokonuje przeceny do 100 milionów euro i ponownie puka do drzwi gigantów.
Jeśli PSG uda się szybko zakończyć współpracę z Neymarem, jeszcze przed startem następnej kampanii zamierza poczynić duże zmiany na kilku płaszczyznach.
Najlepszy strzelec wszech czasów Brazylii, na czele z legendarnym Pelé, zanotował w w PSG w aktualnych zmaganiach 15 trafień i 13 asyst w 21 meczach.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
