N’Golo Kanté pożądany. Stał się priorytetem transferowym

Choć do rozegrania została jeszcze jedna kolejka Ligi Mistrzów, to FC Barcelona już teraz jest pewna tego, że na wiosnę nie pozostanie jej nic innego, jak rywalizować w Lidze Europy. 

Brak awansu do fazy pucharowej elitarnych rozgrywek na Starym Kontynencie to zapewne gorzka pigułka. Duży wpływ na przeciętną postawę drużyny miały na pewno wahania formy Sergio Busquetsa.

Hiszpan od jakiegoś czasu jest cieniem zawodnika, który jeszcze kilka lat temu był liderem nie tylko ekipy ze stolicy Katalonii, ale też reprezentacji Hiszpanii. Teraz natomiast wielu fanów domaga się jego odejścia.

Z tym nie będzie wielkiego problemu, bo kontrakt wygasa 30 czerwca 2023 roku. Poza tym zainteresowanie usługami pomocnika przejawia przecież Inter Miami.

Barcelona zatem musi uzbroić się w cierpliwość i poszukać następcy. Do tej pory wydawało się, że priorytetowo były traktowane dwa nazwiska: Rúben Neves oraz Martín Zubimendi. Szczególnie umiejętności tego drugiego mocno ceni sobie Xavi.

Ostatnie doniesienia sugerują jednak, że na szczycie listy życzeń znajduje się ktoś inny, a tą osobą jest N’Golo Kanté - informują Toni Juanmartí oraz Albert Rogé.

Na korzyść Francuza przejawiają przede wszystkim nieprzeciętne umiejętności. Mamy przecież do czynienia z zawodnikiem, który ma na swoim koncie triumfy w Lidze Mistrzów i Mistrzostwach Świata.

Obecnie wprawdzie Kante leczy kontuzje, ale kiedy tylko wróci, powinien być ważną postacią Chelsea.

Kolejnym atutem 31-latka jest fakt, że wraz z końcem sezonu będzie do wzięcia za darmo, co z kolei brzmi, jak woda na młyn dla pogrążonej w kryzysie finansowym Barcelony.

Były zawodnik Leicester City rozegrał w tym sezonie dwa mecze.