Nicolas Pépé niezadowolony ze swojej sytuacji w Arsenalu. „To frustrujące”

2022-03-29 12:47:46; Aktualizacja: 2 lata temu
Nicolas Pépé niezadowolony ze swojej sytuacji w Arsenalu. „To frustrujące” Fot. OSC Lille
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: The Sun

Nicolas Pépé jest najdroższym piłkarzem w historii Arsenalu. Mimo to nie gra regularnie w klubie i jak sam mówi, po sezonie będzie musiał przemyśleć swoją przyszłość.

Prawoskrzydłowy robił prawdziwą furorę w Lille OSC, czego dowodem są 23 gole oraz 12 asyst w sezonie 2018/2019. Wtedy ustawiały się po niego największe kluby z całej Europy, a finalnie wylądował on na Emirates Stadium.

„Kanonierzy” za Iworyjczyka zapłacili 80 milionów euro i wydawało się, że kwota ta szybko się im zwróci. Dobra forma mogła bowiem zaowocować sprzedażą za jeszcze wyższą sumę.

Trzy lata później trudno powiedzieć, aby była to do końca udana przygoda zawodnika z londyńską ekipą. O ile pierwsza kampania w jego wykonaniu wyglądała obiecująco (osiem trafień i 10 ostatnich podań), a druga dawała nadzieję, że stanie się on prawdziwą gwiazdą Premier League (16 bramek oraz pięć asyst), o tyle w tej chwili znalazł się w patowej sytuacji.

Kiedy kibice Arsenalu wreszcie uwierzyli, że mogą wrócić do piłkarskiej elity, Nicolas Pépé przestał grać regularnie w wyjściowym składzie. Wszystkie sześć ostatnich występów to wejścia z ławki rezerwowych.

Odskocznią dla 26-latka jest gra w kadrze narodowej. Przed dzisiejszym towarzyskim meczem z Anglią opowiedział on o różnicach i swojej frustracji z powodu rzadkich występów w klubie.

– Skupiam się na jak najlepszym zakończeniu sezonu i realizacji celu klubu, którym jest awans do Ligi Mistrzów. Potem zobaczymy, co się wydarzy – powiedział już na starcie, nawiązując do swojego obecnego położenia na Emirates Stadium.

– Gra dla Wybrzeża Kości Słoniowej to zaszczyt. Najważniejsza rzecz to cieszyć się piłką. To jest coś, co jestem w stanie robić, kiedy dostaję szansę gry. Tak jest w reprezentacji narodowej, a w trochę mniejszym stopniu na poziomie klubowym. Brak gry? To frustrujące. Żaden zawodnik nie cieszy się, gdy nie gra, ale muszę uszanować decyzję trenera – stwierdził.

– Kiedy drużyna wygrywa, trenerowi trudno jest dokonywać zmian. Mikel mi to wyjaśnił i wiem, że muszę ciężko pracować na treningach, aby dostawać więcej minut. Trener wie, co myślę i jak ciężko pracuję. To ma związek również z komunikacją. Czasami nie jest łatwo porozumieć się z powodu bariery językowej. To dla mnie trudny sezon – podkreślił.

29-krotny reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej w kampanii 2021/2022 wybiegał na boiska 18 razy, z czego tylko pięć od początku zawodów w Premier League. Swoją obecność zaznaczył trzema golami i pięcioma asystami.