Nie żyje Tom Hicks. Były właściciel Liverpoolu odszedł w wieku 79 lat

W niedzielę ze Stanów Zjednoczonych napłynęły wieści o śmierci Toma Hicksa. Amerykański biznesmen zmarł w wieku 79 lat. W Europie najbardziej kojarzony był jako właściciel Liverpoolu w latach 2007-2010.

Hicks miał wiele związków ze światem sportu. Był właścicielem nie tylko „The Reds”, ale również Cruzeiro czy Corinthians. Poza piłką nożną w jego obszar zainteresowań wchodziły baseball (Dallas Stars) i hokej (Texas Rangers).

Poza tym Amerykanin był człowiekiem zaangażowanym w życie lokalnej społeczności i rodziny, dbając o potrzeby ludzi z najbliższego otoczenia. Jedna ze szkół w Teksasie otrzymała jego imię po tym, jak przekazał grunty pod jej budowę.

„Ze wszystkich osiągnięć Toma Hicksa w jego niezwykłym życiu, najbardziej cenionym przez niego tytułem był »Ojciec«. Bez względu na trudności i przeciwności losu, z jakimi musiał się zmierzyć w życiu, zawsze okazywał hojność i miłość swojej rodzinie. Wciąż jest siłą napędową naszej rodziny i jesteśmy niezmiernie zaszczyceni, że możemy kontynuować jego dziedzictwo. Chociaż jesteśmy zdruzgotani tą stratą, jesteśmy głęboko wdzięczni, że mogliśmy być jego dziećmi” - czytamy w oświadczeniu jego rodziny opublikowanym przez BBC Sport.

Popularne

Previous

Kibice Wisły Kraków wściekli. „On nie powinien więcej zagrać. Dość”

Sensacyjny transfer Arkadiusza Milika?! „Realny scenariusz”

„Rekord transferowy Ekstraklasy jest w zasięgu”. Lech Poznań już próbował

Kibice Lecha Poznań mają go dość. „W zimowym oknie transferowym trzeba go pożegnać”

Legia Warszawa zapłaci za niego pięć milionów złotych? „Gra jest dużo warta”

Rekordowy transfer z Ekstraklasy do Bundesligi? „Ma potencjał”

Obrońca wraca do Lecha Poznań

Jarosław Królewski docenił trzy polskie kluby. „Tam jest mnóstwo talentów”

Next

Chociaż czas biznesmena w Liverpoolu nie był szczególnie udany, klub także wystosował oświadczenie po jego śmierci.

„LFC składa kondolencje rodzinie Hicksów i przyjaciołom Toma w tym trudnym czasie” - brzmi jego fragment.

Prawdopodobnie przed następnym meczem domowym „The Reds” zostanie zarządzona minuta ciszy w celu upamiętnienia Amerykanina.