Niebywały finisz w Paragwaju. Dwie bramki w doliczonym czasie gry na wagę mistrzostwa [WIDEO]

2021-12-05 13:08:07; Aktualizacja: 2 lata temu
Niebywały finisz w Paragwaju. Dwie bramki w doliczonym czasie gry na wagę mistrzostwa [WIDEO] Fot. Shutterstock
Sebastian Janus
Sebastian Janus Źródło: Transfery.info

W ostatniej kolejce ligi paragwajskiej zmierzyły się drużyny Guaraní i Cerro Porteño, które bezpośrednio walczyły o krajowe mistrzostwo. O zdobywcy trofeum zadecydowały dwie bramki w doliczonym czasie gry.

W grze o mistrzostwo Paragwaju przed ostatnią kolejką pozostały dwa zespoły. Niepotrzebne były dodatkowe kalkulacje, bowiem zmierzyć się miały w bezpośrednim starciu. Drużyna Guaraní zajmowała drugie miejsce i do liderującego Cerro Porteño traciła dwa punkty. Aby zdobyć mistrzostwo, musiała wygrać ostatnie spotkanie na własnym boisku. Przeciwnikom wystarczał remis.

Oba zespoły prezentują zupełnie inny styl gry. Guaraní stawia na ofensywę, strzela dużo bramek, ale zarazem często wyciąga piłkę z własnej siatki. Cerro Porteño cechuje przede wszystkim solidność i skuteczna defensywa.

Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla gości. W 15. minucie jeden z ich zawodników ujrzał czerwoną kartkę, co znacząco utrudniło walkę o korzystny rezultat. Później, Guaraní dwukrotnie zaskoczyło kontratakiem. Przed przerwą strzelił Alfio Oviedo, a w drugiej połowie wynik podwyższył Marcelo Gonzalez.

Kibice zaczęli szaleć na trybunach, perspektywa dwubramkowego prowadzenia i gry w przewadze zawodnika znacząco przybliżała ich do końcowego triumfu, który oznaczałby zdobycie mistrzostwa.

Prawdziwy koszmar dla Guaraní rozegrał się w końcówce spotkania. Na skutek przepychanek, sędzia postanowić ukarać dwóch zawodników gospodarzy żółtymi kartkami, co przy ich drugim napomnieniu oznaczało zejście z boiska. Z uwagi na długą przerwę spowodowaną wprowadzeniem spokoju na murawie do regulaminowego czasu doliczonych zostało aż jedenaście minut. Cerro Porteño , grające od teraz z jednym piłkarzem więcej, ruszyło do panicznego ataku.

Na dwie minuty przed końcem spotkania Alberto Espinoli udało się przyjąć ślepo wgraną w pole karne piłkę i strzelić kontaktową bramkę. Na tym emocje się nie zakończyły. W ostatniej akcji dośrodkowanie z bocznej strefy zamknął Juan Patino Martinez i ustalił wynik spotkania na 2-2, zostając przy tym absolutnym bohaterem swojej drużyny.

Cerro Porteño po nieprawdopodobnym finiszu doprowadziło do wyrównania i utrzymało się na pierwszej pozycji w tabeli. Oznacza to, że wywalczyło 34. mistrzostwo Paragwaju w swojej historii.