Niedoszły transfer Mahreza: „Uciekłem rowerem…”
2016-04-30 14:44:35; Aktualizacja: 8 lat temu Fot. Transfery.info
Riyad Mahrez był bliski dołączenia do St Mirren, ale jak sam przyznał, zdecydował się wrócić do Francji, bo nie spodobała mu się pogoda w Szkocji i przeciągający się zbyt długo okres próbny.
- Agent Jean Evina załatwił mi okres próbny z rezerwami St Mirren - Mahrez poinformował dziennik „L’Equipe”.
- Zapłacił za podróż i poleciałem z jeszcze jednym piłkarzem z Sarcelles, Danym Bekale - kontynuuje.
- Wszystko szło dobrze, zagrałem cztery mecze towarzyskie i strzeliłem siedem bramek. Pokazałem im na co mnie stać, a oni kazali mi czekać. Dwa i pół miesiąca.
- Miałem dość. Szkocja doprowadzała mnie do obłędu, było zimno i męcząco. Ciągle padał śnieg. Było tak zimno, że pewnego razu udałem kontuzję i poszedłem do szatni - skarży się 25-latek.
- Nie pozwolono mi odejść, więc wyszedłem w sekrecie. Nie mówiłem po angielsku. Zostawiłem buty na boisku, pożyczyłem od kogoś z hotelu rower, wziąłem torbę i wyszedłem nikomu nic nie mówiąc. Nawet recepcjonistce w hotelu. Wymknąłem się schodami, aby uniknąć recepcji - opowiada.
Mahrez ostatecznie trafił do francuskiego Le Havre z amatorskiego klubu Quimper, po czym za zaledwie 400 tysięcy funtów dołączył do Leicester, z którym jest o krok od zdobycia tytułu Premier League.