Skrzydłowy doznał kontuzji
w zeszłotygodniowym spotkaniu LaLiga z Athletic Club. Mecz odbył
się w piątek, a w sobotę Dembélé miał przejść badania.
22-latek jednak się na nich nie zjawił. Szybko pojawiły się
informacje sugerujące, że piłkarz, nikomu nic nie mówiąc, udał się
do Senegalu, gdzie miał odwiedzić swojego brata. Jego agent
zaprzeczył tym doniesieniom, tłumacząc, że atakujący był u
swojej mamy w Rennes. Tak czy siak, nie spodobało się to działaczom
Barcelony.
Jak informują dziennikarze Catalunya Ràdio,
dyrektor sportowy mistrza Hiszpanii, Éric Abidal, spotkał się z
przedstawicielami Dembélé, dając im do zrozumienia, że klub po
raz kolejny nie jest zadowolony z zachowania piłkarza. Rozmowa
trwała podobno półtorej godziny i w jej trakcie Francuz nie
ukrywał złości na zawodnika.
Wszystko wskazuje na to, że
jeśli Dembélé nie zmieni swojego zachowania, Barcelona w końcu go
sprzeda.
22-latek regularnie notuje pozaboiskowe wpadki.
Wcześniej
m.in. parokrotnie spóźniał się już na treningi.
Z uwagi na wspomniany uraz uda
skrzydłowy nie pojawi się na murawie przez ponad miesiąc.
Niekończąca się opowieść. Barcelona wściekła na Ousmane'a Dembélé
fot. Barcelona
Katalońskie media podają, że Ousmane Dembélé cały czas sprawia problemy wychowawcze, co nie podoba się władzom Barcelony.