Niels Frederiksen tonuje nastroje. Lech Poznań musi na niego poczekać

2025-09-24 12:45:04; Aktualizacja: 3 godziny temu
Niels Frederiksen tonuje nastroje. Lech Poznań musi na niego poczekać Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Sportowy-poznan.pl

Kalendarz Lecha Poznań robi się napięty. Jeszcze minie trochę czasu, zanim mistrz Polski będzie mógł skorzystać z usług Radosława Murawskiego. „Wciąż nie jest gotowy do gry” - wyjaśnił Niels Frederiksen.

Lech wkracza w bardzo intensywny okres. Od 24 września do 5 października zagra w Ekstraklasie z Rakowem Częstochowa, Jagiellonią Białystok i GKS-em Katowice. W międzyczasie powalczy jeszcze o punkty w fazie ligowej Ligi Konferencji z Rapidem Wiedeń. 

Niels Frederiksen musi mieć odpowiedni pomysł na ten jeden z wielu czekających go maratonów. 

Wiadomo, że nie będzie mógł na razie uwzględnić w planach Radosława Murawskiego. 

Wydawało się, że doświadczony pomocnik już w poprzednim tygodniu wróci do pełnych treningów z resztą zespołu. Jak się okazuje, potrzebuje nieco więcej czasu.

- Wszyscy zawodnicy, którzy byli wcześniej dostępni trenują normalnie i powinni być w dobrej formie. Nie dotyczy to graczy, którzy wcześniej byli wyłączeni z gry na dłużej z powodu kontuzji. Radosław Murawski wciąż nie jest gotowy do gry, ale wierzymy, że w następnym tygodniu będzie mógł wziąć udział w pełnym treningu. Aktualnie trenuje mniej, ale mamy nadzieję, że w następnym tygodniu to się zmieni - zakomunikował duński szkoleniowiec.

Murawski pod koniec czerwca doznał nawrotu kontuzji, przez którą nie zdołał jeszcze wystąpić w trwającym sezonie. Po przeprowadzonym zabiegu pojawiła się informacja, że będzie pauzował trzy miesiące.