Jak historyczny był to moment, podkreśla już sam fakt, że Niemcy przegrali dopiero trzeci mecz w całej historii kwalifikacji do Mistrzostw Świata. Poprzednie porażki, co ciekawe - również na własnym terenie, przydarzyły się ze zdecydowanie mocniejszymi reprezentacjami - w 1985 roku z Portugalią (0-1) i w 2001 roku z Anglią (1-5).
Dodatkowo zakończyła się też seria Joachima Löwa, którego drużyna w kwalifikacjach mundialu była niepokonana w 35 spotkaniach, z czego aż 30 z nich wygrała.
Macedończycy wygrali zasłużenie. Wyszli na prowadzenie jeszcze w pierwszej połowie - poprzez trafienie legendarnego już Gorana Pandeva. Niedługo po przerwie wyrównującego gola z rzutu karnego strzelił İlkay Gündoğan. Ostatnie słowo należało jednak do gości, a autorem tak ważnej bramki w 85. minucie okazał się Eljif Elmas, klubowy kolega Piotra Zielińskiego w Napoli.
Największą popularnością w mediach społecznościowych cieszy się jednak inna sytuacja - spektakularne pudło, które zaliczył Timo Werner. Wówczas Niemcy mieli szansę wyjść na prowadzenie przy stanie 1-1.
Wynik 1-2 sprawił, że zespoły grupy J lato spędzą w iście sensacyjnej kolejności. Liderem jest Armenia, która wygrała wszystkie trzy mecze, a za jej plecami znajdziemy Macedonię Północną. Trzy kolejne lokaty zajmują ogromni faworyci do bezpośredniego awansu - Niemcy, a potem pretendenci do drugiej lokaty - Rumunia i Islandia.