Niemieccy piłkarze z Premier League jednak otrzymali powołania na marcowe mecze. Skorzystali z nowych przepisów

Wydawało się, że selekcjoner reprezentacji Niemiec, Joachim Löw, nie będzie mógł skorzystać z usług piłkarzy występujących w Premier League. Jednak niespodziewanie stało się to możliwe dzięki nowym przepisom.

W marcu, Niemcy rozegrają mecze eliminacyjne do Mistrzostw Świata z Islandią i Macedonią Północną u siebie oraz z Rumunią na wyjeździe. W tych starciach kadrę wspomogą także zawodnicy grający na co dzień w Anglii, którzy ostatecznie będą mogli przyjechać do Niemiec podczas przerwy reprezentacyjnej.

Okazało się, że przysługuje im zwolnienie z kwarantanny dla osób wjeżdżających do kraju z Wielkiej Brytanii. Przepisy dotyczą również islandzkich piłkarzy z Premier League, którzy muszą przylecieć na mecz do Niemiec 25 marca.

Podróżni z Wielkiej Brytanii muszą dostarczyć negatywny wynik testu PCR nie później niż 24 godziny przed wyjazdem i wykonywać dodatkowe codzienne testy antygenu po przylocie. Ponadto są zobowiązani do przestrzegania „kwarantanny roboczej” w Niemczech poza dniami meczowymi i treningami.

Przepisy dotyczą nie tylko piłki nożnej - każdy podróżujący służbowo z Wielkiej Brytanii do Niemiec może otrzymać zwolnienie z kwarantanny.

Wcześniej Wielka Brytania znajdowała się w Niemczech na „czarnej liście”. Oznaczało to, że żaden podróżnik nie mógł wjechać do kraju bez konieczności poddania się dwutygodniowej kwarantannie.

Doprowadziło to do tego, że wyjazdowe mecze Ligi Mistrzów Liverpoolu i Manchesteru City z RB Lipsk i Borussią Monchengladbach zostały przeniesione z Niemiec na Puskas Arena w Budapeszcie.

Koniec końców, dzięki złagodzeniu przepisów, zawodnicy Chelsea, Kai Havertz, Timo Werner i Antonio Rudiger oraz pomocnik Manchesteru City, İlkay Gündoğan, wezmą udział w marcowym zgrupowaniu niemieckiej kadry.

Zmiana przepisów obejmie również Gylfiego Sigurdssona z Evertonu, Runara Alexa Runarssona z Arsenalu i Johanna Berga Gudmundssona z Burnley, którym będzie dane reprezentować Islandię.

MICHAŁ NIKLAS