Nieśmiertelny Cristiano Ronaldo. Godziny od samodzielnego rekordu Mistrzostw Europy

2024-06-18 08:42:52; Aktualizacja: 5 miesięcy temu
Nieśmiertelny Cristiano Ronaldo. Godziny od samodzielnego rekordu Mistrzostw Europy Fot. Fabio Ferrari/LaPresse/SIPA USA/PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Cristiano Ronaldo wkrótce przejdzie do historii jako najlepszy piłkarz pod względem liczby turniejów Mistrzostw Europy, na których się pojawiał w dotychczasowej karierze.

Powoli dobiega końca pierwsza kolejka EURO 2024, w której obserwatorom zmagań przychodzi poznać prawdziwą siłę każdej z 24 drużyn. Swoje umiejętności muszą jeszcze zaprezentować Turcy, Gruzini, Portugalczycy oraz Czesi.

We wtorkowy wieczór dojdzie jeszcze jednak do wiekopomnej chwili – takiej, jakiej nie doświadczył żaden piłkarz ze Starego Kontynentu na przestrzeni ostatnich 64 lat, odkąd po raz pierwszy miał miejsce turniej tej rangi.

Napastnik saudyjskiego Al-Nassr, odnoszący w przeszłości największe sukcesy drużynowe i indywidualne z Realem Madryt, znalazł się w kadrze na EURO już po raz szósty w karierze, co już jest najlepszym osiągnięciem.

Brakuje jednak postawienia kropki nad „i”. W tym momencie na równi z Luką Modriciem pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki okupuje pozycję lidera w liczbie aktywnych udziałów na wszystkich imprezach (pięć). Potrzebuje on więc przynajmniej sekundy obecności na murawie, aby licznik wskazywał szóstkę.

Popularny „CR7” raczy fanów futbolu na całym świecie swoją klasą na Mistrzostwach Europy nieprzerwanie od 2004 roku. Łącznie zanotował na nich już 25 występów, okraszonych 14 trafieniami i dziewięcioma asystami. Pod tym względem również nie ma sobie równych, a dorobek może być już tylko lepszy.

Po trofeum z „Nawigatorami” Ronaldo sięgnął raz – podczas EURO 2016. Poza tym sięgnął po srebrny medal w domowych zmaganiach w 2004 roku, podczas których sensacyjnie triumfowała Grecja.

Pozostaje czekać na ogłoszenie wyjściowej jedenastki na spotkanie z Czechami, które rozpocznie się już 18 czerwca o 21:00. Większość gazet przewiduje żywą legendę na boisku już od pierwszych minut.