„Nigdy nie będę szanował tego człowieka”. Trener Radomiaka Radom wpadł w szał po meczu z Jagiellonią Białystok
2025-08-18 07:44:58; Aktualizacja: 2 godziny temu
Radomiak Radom przegrał w 5. kolejce Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok. Po ostatnim gwizdku wiele pretensji do zachowania sędziego głównego Wojciecha Mycia miał trener gospodarzy João Henriques. „On w każdej minucie był przeciwko Radomiakowi” - rzucił Portugalczyk.
Po bardzo udanym początku Radomiaka pozostało ledwie wspomnienie. W dwóch ostatnich meczach radomska ekipa nie zdobyła żadnego punktu. Po porażce 0:3 z Koroną Kielce uległa tym razem na własnym obiekcie Jagiellonii Białystok.
To gospodarze wyszli na prowadzenie w 32. minucie. Korzystny wynik utrzymali przez nieco ponad dziesięć minut. Po zmianie stron Jesús Imaz zdobył drugiego gola, ustalając tym samym ostateczny rezultat.
Po ostatnim gwizdku zrobiło się bardzo gorąco. Wiele mocnych słów w stosunku do sędziego Wojciecha Mycia rzucił na konferencji trener „Zielonych” João Henriques.Popularne
- Przepraszam, ale dziś nie będzie pytań o mecz, bo dzisiaj jest trudna sytuacja dotycząca tego meczu. Sędzia nie szanował tego klubu, tej grupy, jej trenera. Mam 80-letnich rodziców, jestem ojcem dwóch córek, mężem, mam rodzinę, a wszyscy piłkarze i pracownicy Radomiaka są rodziną. Wszyscy zostaliśmy nieuszanowani przez tego sędziego. Ten sędzia przyjechał tutaj i zrobił coś, co jest dla mnie niewyobrażalne. To był wstyd dla piłki nożnej i ekstraklasy - zaczął Portugalczyk, cytowany przez Kubę Seweryna.
- Dzisiaj od początku, a to bardzo poważne, jeszcze nawet przed meczem inaczej potraktował mnie, a inaczej trenera rywali. Ale należy podkreślić, że sama Jagiellonia nie ma z tym nic wspólnego. To dobry zespół, dobry klub, dobrzy zawodnicy, dobry trener. Oni nie potrzebują takiej sytuacji. Kiedy mają wygrać, to wygrają, bo mają dobry zespół z dobrym trenerem i tyle.
- Nigdy nie będę szanował tego człowieka. Nawet nie wiem, czy to jest profesjonalista, bo nie możesz robić czegoś takiego, będąc profesjonalistą. Jesteśmy bardzo smutni i muszę to zrobić. Cała szatnia jest bardzo smutna z tego powodu, ale to bardzo ważne, żeby wszyscy wiedzieli - zawodnicy, sztab i klub nie pozwolimy nigdy więcej na taką sytuację. [...] Jestem tutaj, by powiedzieć - nigdy nie będę szanował tego sędziego. Oczekuję, że nie zobaczę go nigdy więcej w trakcie meczu Radomiaka - tłumaczył dalej.
Nie jest jasne, o jakie sytuacje konkretnie chodzi opiekunowi Radomiaka. Adam Lyczmański zasugerował w studio Canal+ Sport, że najpewniej mowa o momencie, gdy arbiter nie podziękował po spotkaniu Henriquesowi, a doszło do takiej sytuacji z trenerem Jagiellonii, Adrianem Siemieńcem.
Rafał Rostkowski ocenił natomiast, że druga bramka Imaza nie powinna zostać uznana z powodu pozycji spalonej uczestniczącego w akcji Alejandro Pozo. Zdania w tej kwestii są jednak podzielone.
#RADJAG J. Henriques (@Radomiak_Radom): Przepraszam, ale dziś nie będzie pytań o mecz, bo dzisiaj jest trudna sytuacja dotycząca tego meczu. Sędzia nie szanował tego klubu, tej grupy, jej trenera. Mam 80-letnich rodziców, jestem ojcem dwóch córek, mężem, mam rodzinę, a wszyscy… pic.twitter.com/mvcov2ah7e
— Kuba Seweryn (@KubaSeweryn) August 17, 2025