„Nikt we mnie nie wierzył, a Jagiellonia Białystok dała mi szansę”
2024-11-11 14:48:18; Aktualizacja: 1 tydzień temuJagiellonia Białystok zremisowała w niedzielnym hicie Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa, a trafienie na wagę podziału punktów w jedenastej minucie doliczonego czasu gry zanotował Afimico Pululu. Napastnik jest kluczowym ogniwem w zespole mistrza Polski, jednak ścieżka jego kariery nie zawsze była usłana różami, o czym przypomniał w pomeczowym wywiadzie dla klubowych mediów.
Jagiellonia Białystok nie przestaje zaskakiwać. W zeszłym sezonie podopieczni Adriana Siemieńca niespodziewanie triumfowali w Ekstraklasie, a teraz notują świetny początek obecnej kampanii, znakomicie łącząc zmagania na krajowym podwórku z występami na europejskiej scenie.
Ekipa ze stolicy województwa podlaskiego ma wielu liderów. Jednym z nich bezapelacyjnie jest Afimico Pululu.
W ramach ubiegłych rozgrywek środkowy napastnik zdołał strzelić 14 goli oraz dołożyć pięć asyst na przestrzeni 35 spotkań. Teraz z dorobkiem 13 bramek i trzech ostatnich podań w 23 meczach jest bliski pobicia tego wyniku. Przypomnijmy, że mamy dopiero listopad.Popularne
Pululu upodobał sobie pojedynki w Lidze Konferencji. W trzech kolejkach futbolówka po jego strzałach czterokrotnie lądowała w siatce.
Ostatnio trafienie 25-latka zadecydowało jednak o losach ligowej rywalizacji z Rakowem Częstochowa. Goście prowadzili przy Słonecznej do jedenastej minuty doliczonego czasu gry, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął angolski zawodnik, który pewnie wykorzystał rzut karny, zapewniając gospodarzom podział punktów.
- Podszedłem do rzutu karnego bardzo spokojnie. Dużo trenuje ten aspekt z „Abramem”. Łatwiej jest mi strzelać przy bramkarzu, który mnie nie zna, niż przy Sławku czy Bartku Żynelowi, ponieważ z nimi trenuje codziennie - powiedział strzelec wyrównującego gola po zakończeniu spotkania w wywiadzie dla klubowych mediów.
- To prawda, jestem w jak na razie najlepszym momencie mojej kariery. Jesteśmy wdzięczny, że mogę tu być. Nikt we mnie nie wierzył, a Jagiellonia dała mi szansę, za którą zawsze będę wdzięczny. Teraz po prostu się cieszę. Jestem w najlepszym momencie mojej kariery. Nie myślę o tym za dużo, po prostu staram cieszyć się chwilą i zdobywać bramki, to moja praca - stwierdził.
Niedawno mistrzowie Polski skorzystali z zapisów w kontrakcie Afimico Pululu, przedłużając umowę z graczem do 30 czerwca 2026 roku.
To jednak mało prawdopodobne, aby skuteczny napastnik pozostał w szeregach zespołu „Dumy Podlasia” aż do tego czasu. Wiele mówi się o tym, że 25-latek zmieni otoczenie po zakończeniu trwającego sezonu lub nawet już w trakcie zimowego okna transferowego.
Jagiellonia zaciera ręce, bo wie, iż stanowiący łakomy kąsek na rynku snajper może zapewnić ogromny wpływ gotówki do klubowej kasy.