Nudy przy Limanowskiego. Raków Częstochowa i Lech Poznań nie zachwyciły [WIDEO]

2024-08-09 22:33:21; Aktualizacja: 2 godziny temu
Nudy przy Limanowskiego. Raków Częstochowa i Lech Poznań nie zachwyciły [WIDEO] Fot. Mateusz Sobczak / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Transfery.info

Raków Częstochowa w meczu rozegranym w ramach czwartej kolejki Ekstraklasy bezbramkowo zremisował z Lechem Poznań. Wydawało się, że starcie to może być prawdziwym hitem, ale w rzeczywistości był to po prostu nużący pojedynek.

Co prawda zarówno Raków Częstochowa jak i Lech Poznań w ostatnim czasie mają swoje problemy związane choćby z nieregularną dyspozycją, to i tak spotkanie tych dwóch zespołów naturalnie wywoływało u kibiców spore zaciekawienie. Mowa tu przecież o ekipach, których celem powinna być walka o tytuł mistrza kraju.

Jednak już po pierwszej połowie mogliśmy mówić o niezbyt porywającym spektaklu przy Limanowskiego, bo na dobrą sprawę nie działo się w niej nic. Jeśli już trzeba o czymś wspomnieć, to możemy wyróżnić Ante Crnaca, który w 23. minucie połasił się na uderzenie z dystansu, lecz wówczas udaną interwencję zanotował Bartosz Mrozek.

Kibice oglądający piątkowe spotkanie mocno liczyli, że druga odsłona przyniesie ze sobą więcej emocji. Trzeba przyznać, że działo się w niej więcej niż w pierwszej, lecz i tak brakowało najważniejszego, a więc bramek. Aktywny był Crnac, który próbował szczęścia, ale po jego strzale z 57. minuty raz jeszcze interweniował Mrozek.

Najbardziej intensywna była sama końcówka. Wtedy obie drużyny rzuciły wszystkie karty na stół i ruszyły do ofensywy. Jednak najpierw swoją okazję zmarnował Jean Carlos Silva, a chwilę później po dośrodkowaniu niecelne uderzenie głową zaliczył Bryan Fiabema.

To na co wszyscy czekali, wydarzyło się w 88. minucie. Wtedy piłka w końcu zatrzepotała w siatce, po skutecznym wykończeniu dogodnej sytuacji przez Crnaca. Kibice Rakowa nie mogli się jednak cieszyć z tego gola, bo ich napastnik w momencie podania znajdował się na pozycji spalonej.

Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i tym samym Raków po tej nudnej potyczce podzielił się z Lechem punktami. Podopieczni trenera Marka Papszuna w następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze, natomiast Lech również wybierze się w delegację, by zagrać z Zagłębiem Lubin.

Oczywiście w sieci nie zabrakło wymownych komentarzy oraz opinii związanych z atrakcyjnością tego pojedynku, a w zasadzie z brakiem tej atrakcyjności.