Oceny Polaków za mecz z Kazachstanem: Brak płynność i pomysłu

2016-09-04 20:30:23; Aktualizacja: 8 lat temu
Oceny Polaków za mecz z Kazachstanem: Brak płynność i pomysłu Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Polska rozpoczyna eliminacje do Mistrzostw Świata 2018 od remisu z Kazachstanem. Wynik z pewnością nie zadowala i naszych reprezentantów, i samych kibiców. Podobnie rzecz ma się z grą „Biało-Czerwonych”.

Łukasz Fabiański [3]

Golkiper Swansea w pierwszej połowie nie miał zbyt dużo pracy. Dopiero tuż przed przerwą musiał wykazać się swoimi umiejętnościami, kiedy to sparował na rzut rożny uderzenie Isłambieka Kuata. Za to w drugiej części gry był praktycznie bezradny przy dwóch golach zdobytych przez Siergieja Chiżniczenkę. Były gracz Korony Kielce najpierw wykorzystał złe ustawienie Macieja Rybusa, a potem poszedł do końca na piłkę i został trafiony futbolówką przez Fabiańskiego.

Łukasz Piszczek [3]

Piszczek w początkowych fragmentach spotkania z Kazachstanem wyglądał dobrze. Solidnie sprawował się w defensywie i ofensywie. Na dodatek brał udział w pierwszej bramkowej sytuacji „Biało-Czerwonych”. Po przerwie znacznie jednak obniżył loty i popełnił kilka błędów, które nie powinny mu się w takim spotkaniu przydarzyć.

Kamil Glik [3]

Defensor Monaco do pewnego momentu trzymał w ryzach całą grę naszej linii obrony. W trakcie pierwszej połowy coś jednak w naszej grze pękło i ten fakt dotknął także Glika, który tylko zapewne dzięki swojej pozycji w europejskim futbolu nie wyleciał z boiska za szturchnięcie nogą leżącego rywala.

Bartosz Salamon [2,5]

Wskoczył do wyjściowego składu reprezentacji w miejsce kontuzjowanego Michała Pazdana. Wydawało się, że jego dobra technika na sztucznej murawie będzie tylko naszym atutem przy wyprowadzaniu piłki. Tak się jednak nie stało. Wszystko przez agresywne doskoki Kazachów, którzy długimi fragmentami uniemożliwiali Salamonowi wykonanie takiego podania, jakiego by chciał. Gdyby tego było mało nasz defensor miał dość spore problemy z ruchliwymi przeciwnikami, którym pojęcie „drybling” nie jest obce.

Maciej Rybus [2]

Rybus wrócił do jedenastki „Biało-Czerwonych” po przerwie spowodowanej kontuzją barku. Fizycznie wyglądał dobrze, ale miał duże kłopoty z dobrym ustawieniem się w defensywie. Kilkakrotnie piłka przelatywała mu gdzieś nad głową, a to, m.in. poskutkowało stratą pierwszego gola. Na dodatek, zawodnik Olympique Lyon brał też udział przy drugiej bramce strzelonej przez Kazachów.

Grzegorz Krychowiak [2]

Ma za sobą udany sezon w Sevilli, udane Euro 2016, transfer do PSG i na tym na razie tegoroczne plusy Krychowiaka się kończą. Po powrocie do Francji nie powąchał jeszcze ani razu murawy w starciu o stawkę. Było to widać na obiekcie w Astanie, gdzie 26-latek często miał problemy z podjęciem dobrej decyzji i notował niewymuszone straty. Jedna z nich mogła nawet zakończyć się utratą bramki.

Piotr Zieliński [2,5]

Po zobaczeniu Zielińskiego w wyjściowym składzie na Kazachstan pewnie nie jednemu kibicowi w głowie zaświtał obraz meczu na Euro 2016 przeciwko Ukrainie, w którym obecny pomocnik Napoli zaprezentował się bardzo słabo. Tym razem nie było aż tak źle, ale nadal postawa 22-latka pozostawiała wiele do życzenia. W szczególności w ofensywie, bo w defensywie popisał się kilkoma dobrymi interwencjami.

Jakub Błaszczykowski [3,5]

Do gry Błaszczykowskiego nie możemy mieć większych pretensji. Zagrał spotkanie na swoim poziomie. Zaliczył asystę przy trafieniu Kapustki, a w drugiej starał się tchnąć ducha walki w zespół. Jak się jednak okazało sam meczu nie wygra, choć był tego bliski, ale niestety piłka po jego strzele zatrzymała się na słupku kazachskiej bramki.

Bartosz Kapustka [3,5]

U boku Błaszczykowskiego był jedynym piłkarzem kadry Nawałki, który zasłużył na wyróżnienie. Już nie raz pokazał, że mimo niewielkiego doświadczenia na arenie międzynarodowej nie ma kompleksów. W pierwszej części gry był widoczny w kluczowych momentach. Zdobył gola i wypracował znakomitą okazję swoim partnerom, kiedy to zagrał futbolówkę do Macieja Rybusa, a ten wyłożył ją Arkadiuszowi Milikowi, który trafił tylko w poprzeczkę.

Arkadiusz Milik [2,5]

Znów odezwały się demony przeszłości. Milik był aktywny. Pokazywał się do gry. Był faulowany przez rywali, ale ponownie w kluczowych momentach zabrakło mu czy to szczęście, czy precyzji. Gdyby te dwie rzeczy były po jego stronie, to mógłby się cieszyć przynajmniej z dwóch bramek, a tak zakończył spotkanie z ogromnym niedosytem.

Robert Lewandowski [3]

Napastnik Bayernu wiedział, co go czeka w Kazachstanie i jaką walkę będzie musiał toczyć z przeciwnikami. A ci nie dawali mu zbyt wiele swobody, co skutkowało sporą liczbą fauli na Lewandowskim, którego z czasem zaczęły ponosić nerwy. Takie niepotrzebne zachowanie spowodowało, że ujrzał żółtą kartkę, która w przeszłości może okazać się ważna dla losów naszej reprezentacji w eliminacjach Mistrzostw Świata. Co do samej gry, to na pewno liczyliśmy na więcej ze strony 28-latka. Co prawda wpisał się on na listę strzelców, ale tylko raz i to z rzutu karnego.

Karol Linetty [bez oceny]

Pomocnik Sampdorii pojawił się na boisku w końcowym fragmencie meczu. Dostał zbyt mało minut, aby na poważnie zaistnieć w spotkaniu.

Oceny w skali od 0 (kompromitacja) do 6 (rewelacja)