Odbił się boleśnie od Ekstraklasy, teraz nie radzi sobie w I lidze. Nie ma już czego szukać w nowym klubie?!

2025-04-09 09:39:04; Aktualizacja: 4 dni temu
Odbił się boleśnie od Ekstraklasy, teraz nie radzi sobie w I lidze. Nie ma już czego szukać w nowym klubie?! Fot. Szymon Gorski / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Franek Dzieniecki [X] | Dominik Pasternak [X]

Jeszcze tej zimy usługami Jonathana Júniora interesowało się kilka klubów, w tym z poziomu Ekstraklasy. 25-latek błyskawicznie pożegnał się z Radomiakiem Radom i dołączył do pierwszoligowej Stali Stalowa Wola. Na tym szczeblu również nie radzi sobie najlepiej. Trener Marcin Płuska nie widzi dla niego miejsca w składzie.

Zimą wokół 25-latka powstało spore zamieszanie. Sytuacja finansowa w Kotwicy spowodowała, że zawodnik wnioskował o rozwiązanie kontraktu z winy klubu. W burzliwych okolicznościach narodziło się jednak porozumienie, które postawiło krzyżyk na dalszej współpracy.

Jonathan Júnior wzbudzał spore zamieszanie, w tym wśród klubów z wyższego poziomu. Na ostatniej prostej rywalizowały o niego Wisła Płock i Radomiak Radom. 

Ostatecznie urodzony w Capão da Canoa atakujący podpisał ważny do 30 czerwca 2025 roku, z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy, kontrakt z przedstawicielem Ekstraklasy. Wówczas można było natknąć się na opinie, że Brazylijczyk jest w stanie być dużym wzmocnieniem „Zielonych”.

Transfer okazał się kompletnym niewypałem. Słaba forma fizyczna spowodowała, że Jonathan Júnior nie poradził sobie z konkurencją. Radomiak rozwiązał umowę, nie dając mu nawet okazji do oficjalnego debiutu.

25-latek wrócił więc na zaplecze Ekstraklasy, dołączając do ostatniej w tabeli Stali Stalowa Wola. Przez pewien moment pojawiał się w podstawowym składzie, ale szybko wylądował na ławce rezerwowych. W niedawnej ligowej konfrontacji z Wisłą Płock spędził na murawie zaledwie siedem minut. Trener Marcin Płuska zakomunikował otwarcie, że rywalizację na pozycji napastnika wygrywa Sebastian Strózik.

- W tym momencie naszym głównym napastnikiem jest Sebastian Strózik. Wywiązuje się on ze swojej roli bardzo dobrze. Jonathan musi rywalizować o miejsce w składzie. Mamy taką sytuację, a nie inną. Potrzebujemy zawodników intensywnych, którzy będą dobrze bronić i dawać jakość, jeśli chodzi o przejście do ataku. U Sebastiana motoryka jest na bardzo wysokim poziomie, szybkość siła. W wielu fazach gry bazujemy na jego szybkości - wyjaśnił szkoleniowiec w TVP Sport.

Dominik Pasternak spuentował powyższe słowa jednym zdaniem.

„Czyli w skrócie, Jonathan Junior nie ma czego szukać w Stalówce” - czytamy na platformie X.