Ødegaard wybrał Real Madryt przez… możliwość występów w rezerwach?!
2020-11-23 12:18:35; Aktualizacja: 4 lata temuW 2015 roku w kolejce po Martina Ødegaarda ustawiło się mnóstwo klubów, ale finalnie walkę o niego wygrał Real Madryt. Zdaniem Jana Åge Fjørtofta stało się tak z dosyć prozaicznych powodów.
Jakiś czas temu Fabrizio Romano postanowił utworzyć podcast zatytułowany „Here We Go”. Do jednego z odcinków zaproszony został Jan Åge Fjørtoft, były napastnik Sheffield United czy Eintrachtu Frankfurt.
53-latek od 2008 roku pełnił funkcję doradcy w Norweskim Związku Piłki Nożnej, a w tej chwili jest kierownikiem pierwszej kadry narodowej. Tym samym bardzo dobrze zna Martina Ødegaarda. Piłkarz Realu Madryt do Hiszpanii przeniósł się w styczniu 2015 roku za około trzy miliony euro, a jego rodak postanowił odsłonić kulisy tej przeprowadzki.
Nim ofensywny pomocnik wybrał ofertę „Królewskich”, rywalizowały o niego jeszcze między innymi Bayern Monachium czy Liverpool. Popularne
– W tamtym czasie udałem się z selekcjonerem naszej kadry do Kataru, aby obejrzeć treningi Bayernu Monachium. Wówczas trenerem był tam Pep Guardiola. Pamiętam, że wskazał na mnie palcem, zbliżył się i powiedział: „Musisz sprowadzić tego chłopaka do Bayernu! Zrobię z niego najlepszego piłkarza na świecie”. Nie pełniłem roli jego agenta, nawet nie byłem z tym wszystkim na bieżąco – wyjawił.
– Po powrocie skontaktowałem się z Martinem i jego ojcem, aby zaprosić ich do siebie. Zapisałem sobie na kartce nazwy czterech klubów, które moim zdaniem były w tamtym momencie najbliżej pozyskania Ødegaarda. Były to Liverpool, Arsenal, Bayern Monachium i Real Madryt. Jak wiadomo, jego ulubionym klubem w dzieciństwie był Liverpool – uzupełnił.
Ostatecznie 21-letni dziś zawodnik podpisał kontrakt z „Królewskimi” i w listopadzie 2016 roku oficjalnie zadebiutował w pierwszym zespole. Na co dzień bowiem występował w klubowych rezerwach.
– Myślę, że powód wyboru Realu Madryt jest dosyć błahy. Po pierwsze Real Madryt miał drugi zespół, a te trzy pozostałe kluby nie. Po drugie trenerem drugiego zespołu był wtedy Zinédine Zidane. Całkiem niezły zawodnik i niezły trener – oświadczył.
– Pamiętam, że Bayern poinformował mnie o tym, że Michael Reschke, który pracuje teraz w Schalke, w tamtym momencie był odpowiedzialny za politykę transferową. Poznałem go, gdy Martin wybrał już Real Madryt. Powiedział mi wówczas: „Gdybym wiedział, że posiadanie drugiego zespołu okaże się kluczowe, to na szybko utworzyłbym go w Bayernie, aby tylko móc przekonać Ødegaarda do naszego projektu” – wyznał.
Norweski pomocnik ma za sobą serię wypożyczeń, po której latem wrócił do stolicy Hiszpanii. Jego dorobek z trwającej kampanii to pięć spotkań bez gola czy asysty, przy czym musimy wiedzieć, że w ostatnim czasie mierzył się on z urazem.