OFICJALNIE: Były gracz Lecha Poznań zakończył karierę

Za pośrednictwem swojego profilu na Instagramie odwieszenie piłkarskich butów na kołek ogłosił Nicklas Bärkroth, czyli skrzydłowy, który może uchodzić za jeden z największych niewypałów transferowych w najnowszej historii Lecha Poznań.

Nicklas Bärkroth za czasów swojej gry w IFK Norrköping był gwiazdą - w barwach tego zespołu zapisał na swoim koncie 11 bramek i 24 asysty w 71 spotkaniach. Swoją postawą przyciągnął uwagę Legii Warszawa oraz Lecha Poznań, a rywalizację o jego podpis ostatecznie wygrał „Kolejorz”, który latem 2017 roku wyłożył na Szweda 650 tysięcy euro.

Oczekiwania wobec skrzydłowego były duże, jednak on im zupełnie nie sprostał - w koszulce poznańskiego zespołu zanotował jedynie 25 występów (na murawie spędził niecałe 900 minut), a na swoim koncie zapisał trzy asysty. Już po roku Bärkroth postanowił powrócić do ojczyzny, a Djurgårdens IF zapłaciło za niego 200 tysięcy euro.

W tym klubie prezentował się dobrze i spędził tam prawie cztery lata (dziewięć bramek i 18 ostatnich podań w 85 spotkaniach), a w marcu 2022 roku zasilił barwy Örgryte IS, czyli swojego ukochanego klubu z dzieciństwa. W minionym sezonie święcił z tym zespołem duży sukces - awansował on do szwedzkiej ekstraklasy po 16-letniej przerwie. Bärkroth dołożył do tego swoją cegiełkę, bo pięć razy pokonywał bramkarza rywali.

Popularne

Previous

Błyskawiczna decyzja Realu Madryt w sprawie Xabiego Alonso

A jednak? Aleksandar Vuković kandydatem polskiego klubu

Wróci i na wiosnę będzie gwiazdą Ekstraklasy? „Podpisuję się dwoma rękami”

Bartłomiej Drągowski z niespodziewanym powrotem do Ekstraklasy?

Marek Papszun już pociąga za sznurki w Legii Warszawa?! Tę decyzję stołeczny klub miał podjąć na jego życzenie

15 goli w 14 meczach. Napastnik z III ligi „wzbudza ogromne zainteresowanie na rynku”

Legia Warszawa już bardzo blisko?! „Zaawansowane rozmowy”

Wojciech Kowalczyk z krótkim przekazem po porażce Legii Warszawa

Next

W najwyższej klasie rozgrywkowej blisko 34-letni piłkarz już nie wystąpi, bo za pośrednictwem profilu na Instagramie ogłosił zakończenie swojej kariery.

„Trudno mi to napisać, ponieważ przez wiele lat wydawało mi się to czymś tak odległym, choć ostatnio coraz częściej pojawiało się w moich myślach. Przez całe życie oddawałem się najwspanialszej dyscyplinie sportowej na świecie.

Doświadczyłem tak wiele, spełniłem swoje marzenie, spotkałem fantastycznych ludzi w klubach i wokół nich, zdobyłem przyjaciół na całe życie, grałem przed pełnymi trybunami, mieszkałem w wielu różnych krajach i miastach, ponosiłem porażki, osiągałem swoje cele, byłem smutny, byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

Życie ze sportem, które prowadzę od mojego pierwszego meczu w Allsvenskan w 2007 roku, to szalona podróż. Jestem wdzięczny za wszystko. Wszystkie sukcesy i porażki ukształtowały mnie jako osobę, którą jestem dzisiaj.

Jest tak wiele osób, którym chciałbym podziękować – poprzednie kluby (wszystkie były magiczne), koledzy z drużyny, trenerzy, dyrektorzy sportowi, mój agent, przyjaciele i kibice.

Ale przede wszystkim chciałbym serdecznie podziękować mojej rodzinie: mamie, tacie, siostrze i bratu. Wiecie, jak wiele dla mnie znaczycie.

Moja ukochana Julia. Wspierałaś mnie 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, w dobrych i złych dniach, przeprowadzałaś się ze mną do różnych miejsc, nigdy nie narzekałaś, zawsze byłaś przy mnie. Razem mamy najpiękniejsze dziecko na świecie i jest to zdecydowanie największa wygrana, jaką kiedykolwiek miałem i kiedykolwiek będę miał. Dziękuję!

Teraz przyszedł czas, aby zasiąść na trybunach zamiast biegać po boisku, i mogę z dumą spojrzeć wstecz na karierę, która jest udziałem nielicznych.

Od boiska w Balltorp do kilku największych klubów w Szwecji, zagranicznych przygód, meczów międzynarodowych, trzech (!) złotych medali mistrzostw Szwecji, wypełnionych po brzegi stadionów podczas derbów w Sztokholmie i Göteborgu, ostatniego zwycięstwa w kwalifikacjach i wszystkiego, co działo się pomiędzy.

Wreszcie, zakończenie kariery wraz z powrotem ÖIS do Allsvenskan po 16 latach oczekiwania jest czymś magicznym.

W 2001 roku stałem na stadionie Ullevi jako mały chłopiec i oglądałem swoje pierwsze mecze, w których grał mój tata, i od tego czasu moje serce bije w kolorach czerwonym i niebieskim. Kiedy podpisywałem kontrakt z klubem w 2022 roku, mój cel był jasny – ÖIS musi wrócić. Teraz jesteśmy na miejscu, koło się zamknęło. WOW!

Bycie piłkarzem nie zawsze było łatwe, ale zawsze było przywilejem!

Over and out... teraz zaczyna się kolejny rozdział” - napisał Bärkroth.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Nicklas Bärkroth (@nicklasbarkroth8)