OFICJALNIE: Dramat Defoura

Reprezentant Belgii jest w obecnym sezonie bardzo ważną postacią w zespole Burnley. Teraz jego koledzy będą musieli sobie radzić jednak bez niego, ponieważ pomocnik doznał poważnej kontuzji. Burnley potwierdziło już środę, że zawodnik nie zagra w meczu przeciwko Newcastle ze względu na uraz chrząstki w kolanie. Złe wieści w sprawie stanu zdrowia 29-latka przekazywał menedżer Sean Dyche.

- Niestety, Steven będzie musiał przejść operację i nie będzie mógł grać przez jakiś czas. To dla nas wielki cios, dla Stevena oczywiście również. On grał z tym problemem od jakiegoś czasu, nawet nie zdając sobie z tego sprawy - powiedział Dyche.

- Poczuł ból kolana, więc wysłaliśmy go na prześwietlenie, które wykazało, że ma problemy z chrząstką. Specjaliści będą musieli się z tym uporać, a my czekamy na to co powiedzą po operacji.

O ile wcześniej były nadzieje, że absencja potrwa do dwóch miesięcy, sam piłkarz nie ma wątpliwości, że nie zagra już w obecnej kampanii.

„Trudno to znieść. Jestem naprawdę wstrząśnięty, że nie mogę zakończyć sezonu tak, jakbym tego chciał. Obiecuję, że wrócę silniejszy w przyszłym sezonie. #utc #upadasz7razywstajesz8” - napisał Defour na swoim Instagramie.

Belgijski dziennikarz Kristof Terreur dodaje, że piłkarz przejdzie operację w najbliższy poniedziałek. Po niej czeka go przerwa w grze, która może potrwać pięć do sześciu miesięcy.

Dla Defoura, w ostatnim czasie i tak przesiadującego na ławce rezerwowych reprezentacji Belgii, oznacza to ominięcie Mistrzostw Świata w Rosji.