OFICJALNIE: Espanyol z trzema wykupami zawodników

2021-06-09 16:36:24; Aktualizacja: 3 lata temu
OFICJALNIE: Espanyol z trzema wykupami zawodników
Piotr Zelek
Piotr Zelek Źródło: RCD Espanyol

W ostatnich dniach działacze Espanyolu ogłosili pozyskanie trzech nowych zawodników.

Hiszpanie ogłosili w ubiegłym tygodniu w krótkim oświadczeniu, że nabyli prawa własności do kart zawodniczych trzech piłkarzy, którzy występowali w klubie w sezonie 2020/2021 na wypożyczeniu. Chodzi o Landry Nany Dimata, Álvaro Vadillo i Miguelóna Llambricha. We wszystkich tych przypadkach istniały klauzule obowiązkowego wykupu w przypadku awansu do LaLiga. Transakcje te kosztowały włodarzy "Blanquiazules" około cztery miliony euro.

"Espanyol zrealizował opcje zakupu uzgodnione w operacjach transferowych" - głosi lakoniczne oświadczenie klubu. Dimata dołączy tym samym na stałe do hiszpańskiego zespołu po zimowym wypożyczeniu z Anderlechtu. Vadillo występował w ekipie "Papużek" od ubiegłego lata, będąc wypożyczonym z Celty (w której nie zdążył nawet zadebiutować). Z kolei Miguelón trafił do Espanyolu z Villarreal CF - początkowo również w ramach transakcji tymczasowej.

Lokalne media nie mają jednak wątpliwości - ich zdaniem nie jest jeszcze znana przyszłość tych trzech zawodników, ani to, czy będą towarzyszyć Niebiesko-Białym w nadciągającym sezonie LaLigi. Jeśli chodzi o Miguelóna, to nie udało mu się rozegrać poprzedniej kampanii tak, jak by sobie tego życzył. W meczu, który został rozegrany na stadionie Mallorki, w lutym bieżącego roku, doznał poważnej kontuzji lewej nogi, która zmusiła go do poddania się operacji i opuszczenia pozostałych spotkań.

Były gracz Villarrealu miał świetny sezon w niebiesko-białych barwach, będąc stałym punktem w składzie Vicente Moreno. Jeśli nie będzie niespodzianki, to powinien on regularnie grywać na prawym skrzydle na RCDEStadium.

Podobny przypadek tyczy się Dimaty. Belgijski zawodnik był poważnym wzmocnieniem drużyny w zimowym okienku, kiedy przybył na zasadzie wypożyczenia z Anderlechtu. Napastnik zrobił bardzo dobre wrażenie na trenerze, gdyż z wyjątkiem przedostatniej kolejki (kiedy awans był już zapewniony) notował minuty w każdym meczu, w tym w 13 w wyjściowym składzie, zdobywając pięć bramek i jedną asystę. Przez całą drugą rundę napastnik deklarował, że czuje się w klubie bardzo dobrze i że chce przejść do jego historii. Oferty z innych drużyn prawdopodobnie nadejdą, ale Espanyol jest przekonany, że Belg może mu towarzyszyć jako pewny punkt ataku na boiskach hiszpańskiej ekstraklasy.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Álvaro Vadillo. Piłkarz przybył w ostatnim dniu letniego okienka z Betisu, by pomóc w walce o awans, ale nie do końca wpasował się w plany trenera Espanyolu. Moreno nie zaufał mu w pełni i pozwolił mu rozegrać zaledwie 234 minuty, wliczając w to zarówno rozgrywki ligowe jak i Puchar Króla. W Espanyolu czuje się on jednak komfortowo i nie byłby rozczarowany, gdyby nadal był łączony z tym klubem.