31-letni Armando Sadiku związał się z Cartageną kontraktem ważnym do 30 czerwca 2023 roku z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.
Sadiku spędził ostatni sezon w Las Palmas. W jego barwach zdobył cztery bramki w 24 meczach drugiej ligi hiszpańskiej. Do tego dołożył dwa trafienia w Pucharze Króla. Jego zespół wszedł do baraży o awans na najwyższy hiszpański szczebel, ale w półfinale uległ Tenerife.
Albańczyk był piłkarzem Legii Warszawa w pierwszej części sezonu 2017/2018. Łącznie z Pucharem Polski strzelił dla niej siedem goli. Zdecydowanie bardziej niż z gry piłkarz jest pamiętany z wypowiedzi już po opuszczeniu Legii. - To że nie grałem, to jak mieć Ferrari i trzymać je w garażu, zamiast nim jeździć - powiedział w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Po Legii a przed Las Palmas Sadiku występował w Levante, FC Lugano, Máladze, Erzurumsporze oraz Club Bolívar. Najlepszy był dla niego sezon 2019/2020, w czasie którego strzelił 13 goli w drugiej lidze hiszpańskiej.
Z Cartageną Sadiku również będzie rywalizował na drugim hiszpańskim szczeblu. Drużyna zakończyła ostatni sezon na dziewiątym miejscu w tabeli.