OFICJALNIE: Hiszpania wygrywa Igrzyska Olimpijska. Szalona pogoń Francji nie zdała się na nic [WIDEO]

2024-08-09 21:14:25; Aktualizacja: 1 godzina temu
OFICJALNIE: Hiszpania wygrywa Igrzyska Olimpijska. Szalona pogoń Francji nie zdała się na nic [WIDEO] Fot. Sun Fei/Xinhua/PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Hiszpania pokonała po dogrywce Francję (5:3) w olimpijskim finale męskiego turnieju piłkarskiego. W ten sposób powtórzyła sukces z pamiętnego 1992 roku i dokonała tego, co nie udało się jej w Tokio.

Drużyna z Półwyspu Iberyjskiego potwierdziła swoją dominację w świecie futbolu. Nie tak dawno „La Furia Roja” w bardzo ładnym stylu zdobyła po raz czwarty tytuł dla najlepszej ekipy Starego Kontynentu. A teraz w ich ślady poszła olimpijska drużyna, pokonując w szalonym meczu gospodarzy - Francuzów.

Spotkanie o złoto w męskim turnieju rozpoczęło się bardzo korzystnie dla „Trójkolorowych”, bo już w jedenastej minucie rywalizacji objęli prowadzenie po trafieniu Enzo Millota.

Utracony gol zmobilizował Hiszpanów do jeszcze większej walki o zdobycie upragnionego złota, co przyniosło efekt w postaci zejścia na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem.

W bardzo krótkim odstępie czasu rywale Francuzów znaleźli trzykrotnie sposób na wpakowanie futbolówki do ich siatki. Najpierw dwukrotnie dokonał tego rewelacyjny na tym turnieju Fermín López i następnie Álex Baena.

W zaistniałych okolicznościach nic nie wskazywało na to, że podopieczni Thierry'ego Henry'ego odwrócą jeszcze losy rywalizacji. Tymczasem poczynione przez niego zmiany pozwoliły na złapanie kontaktu z Hiszpanami na nieco ponad dziesięć minut przed końcem spotkania po tym, jak gola strzelił rezerwowy Maghnes Akliouche.

„Trójkolorowi”, nie mając nic do stracenia, rzucili się do szaleńczych ataków i w doliczonym czasie gry otrzymali rzut karny, który na bramkę na wagę dogrywki zamienił Jean-Philippe Mateta.

I w tym momencie wydawało się, że szala zwycięstwa przechyli się jednak na stronę gospodarzy. Rzeczywistość okazała się jednak dla nich brutalna, ponieważ w dodatkowym czasie rywalizacji błysnął rezerwowy Sergio Camello.

Najpierw w setnej minucie wyprowadził ponownie Hiszpanów na prowadzenie i potem w doliczonym czasie gry pozbawił złudzeń Francuzów na doprowadzenie do karnych.

W ten sposób „La Furia Roja” powetowała sobie niepowodzenie z Tokio, gdzie w finale przegrała z nieobecną w Paryżu Brazylią i powtórzyła sukces z 1992 roku. Wtedy także po szalonym spotkaniu, rozstrzygniętym w dodatkowym czasie gry, pokonała Polskę (3:2).

Dzień wcześniej po brązowy medal sięgnęło Maroko, rozbijając Egipt (6:0).

Z kolei w kobiecym turnieju Hiszpanki uległy Niemkom w walce o trzecie miejsce (0:1). W sobotę o 17:00 o złoto zmierzą się Brazylijki z Amerykankami.