OFICJALNIE: Jakub Polkowski żegna się z TVP Sport po czterech miesiącach. Zdecydowały „utrata zaufania i brak lojalności”

2024-08-06 23:08:07; Aktualizacja: 2 godziny temu
OFICJALNIE: Jakub Polkowski żegna się z TVP Sport po czterech miesiącach. Zdecydowały „utrata zaufania i brak lojalności” Fot. Maja Strzelczyk [YouTube]
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Wirtualnemedia.pl

Jakub Polkowski nie będzie dalej sprawował funkcji wicedyrektora TVP Sport i dyrektora do spraw programowych.

Wraz z objęciem sterów nad sportowym oddziałem publicznej stacji przez Jakuba Kwiatkowskiego zaczęły pojawiać się w niej osoby w mniejszym lub większym stopniu z nim kojarzone przy okazji wieloletniej współpracy w Polskim Związku Piłki Nożnej.

Jedną z nich był Jakub Polkowski, który ogłosił w połowie kwietnia rozpoczęcie przygody w TVP Sport w charakterze wicedyrektora kanału i dyrektora do spraw programowych.

Wówczas otrzymał za zadanie należyte opakowanie dwóch wielkich imprez, do których prawa posiadała Telewizja Polska - EURO 2024 i Igrzysk Olimpijskich. Z powierzonych mu obowiązków wywiązywał się raczej należycie, bo do sieci nie przedostały się żadne wieści, które sugerowałyby co innego.

Mimo to dziennikarz kojarzony z Canal+ Sport i kanałów Łączy Nas Piłka czy Foot Truck po zaledwie czterech miesiącach zakończy swoją pracę na wspomnianych stanowiskach z powodu poróżnienia się ze swoim przełożonym - Jakubem Kwiatkowskim, który potwierdził fakt rozstania z Polkowskim na łamach Wirtualnemedia.pl.

- Utrata zaufania i brak lojalności były powodem rozstania się TVP z Jakubem Polkowskim. W tym momencie nie wiadomo, kto przejmie jego obowiązki - przekazał krótko dyrektor stacji.

Szczegółowe przyczyny rozejścia się stron nie są znane, ale przypuszcza się, że konflikt pomiędzy panami wywołała rekcja wicedyrektora na zawieszenie Przemysława Babiarza po ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich.

Przyznał w zamieszczonym wpisie po opublikowaniu listy zwolenników przywrócenia go do komentowania imprezy, że nie znajdował się w pionie decyzyjnym i o zawieszeniu dziennikarza dowiedział się po fakcie oraz poparł inicjatywę redakcyjnych kolegów.

„W odniesieniu do zawieszenia Przemysława Babiarza, jestem winien kilka zdań od siebie. O tej decyzji dowiedziałem się w sobotę, podobnie jak większość z Was, właśnie z tego miejsca - portalu X. Moja decyzyjność była w tym temacie zerowa, ale siłą rzeczy stałem się jedną z jej twarzy, choć prywatnie mam na ten temat inne spojrzenie, co przedstawiłem bezpośrednio w wiadomości do Przemysława Babiarza.

Stanowisko dyrekcji TVP znacie doskonale i będąc zastępcą dyrektora TVP Sport, Kuby Kwiatkowskiego, nie zamierzałem wychodzić przed szereg, bo były to decyzje, które zapadały nie na szczeblu mojej działalności. Sumienie i ludzka przyzwoitość nakazują mi jednak zająć publiczne stanowisko w tej sprawie, ze świadomością konsekwencji, jakie się za tym kryją. Dlatego w pełni popieram list redakcji TVP Sport skierowany do Dyrektora Generalnego TVP - Pana Tomasza Syguta, który ukazał się dzisiaj w przestrzeni publicznej. Głos moich kolegów i koleżanek z redakcji jest w tym temacie, również moim głosem” - napisał.