OFICJALNIE: Jeden piłkarz, trzy kluby w ciągu miesiąca

Skrzydłowy w 2015 roku opuścił Egipt i ruszył na podbój greckiej piłki. Przez sześć lat grał on między innymi w PAOK-u oraz Volosie. W międzyczasie doszło do skandalu.

Latem 2019 roku Amr Warda został oskarżony o molestowanie seksualne, a sprawa stała się niezwykle głośna, dzieląc Egipcjan.

Wtedy wypowiedział się na ten temat Mohamed Salah, potępiając zachowanie kolegi. Od tego momentu piłkarz nie dostał już więcej powołania do kadry narodowej.

Przez ostatnie sezony gracz mieszkał na Cyprze, co było związane ze zobowiązaniami zawodowymi. Oglądaliśmy go w Anorthosisie Famagusta i Apollonie Limassol.

30 czerwca Warda stał się wolnym agentem i w tym momencie rozpoczęła się podróż zawodnika po kuli ziemskiej.

W ciągu zaledwie miesiąca odwiedził on aż cztery kraje.

Mimo zainteresowania z Hiszpanii czy Grecji 30-latek zdecydował się na występy w Maroku. 12 sierpnia podpisał dwuletni kontrakt z Rają Casablanca.

Do debiutu jednak nie doszło. Już dwanaście dni później atakujący rozwiązał swój kontrakt poprzez zapłacenie klauzuli. Decyzję tę tłumaczono względami psychologicznymi oraz osobistymi.

Następnym krokiem był powrót na Cypr. Tam zwabił go agent i jednocześnie właściciel klubu.

Jak się okazało nieco później, celem Doksy Katokopia był szybki zysk. Kiedy trzydziestokrotny reprezentant Egiptu przybył do Iranu, po czym podpisał nawet kontrakt, na jaw wyszło, że jego reprezentant zaoferował mu 140 tysięcy euro, a chciał dokonać sprzedaży za 250 tysięcy. Esteghlal FC wycofało się z transakcji.

Teraz Warda podpisał umowę ważną do 30 czerwca 2024 roku z rodzimym Pharco FC. Jest to zatem formalnie jego trzeci pracodawca od czasu rozstania się z Apollonem Limassol.

Czas pokaże, jak długo nominalny lewoskrzydłowy zostanie w obecnej drużynie.