OFICJALNIE: Lechia Gdańsk rozwiązała kontrakt z transferowym niewypałem

2023-07-29 22:44:01; Aktualizacja: 1 rok temu
OFICJALNIE: Lechia Gdańsk rozwiązała kontrakt z transferowym niewypałem Fot. Patryk Kosmider / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Lechia Gdańsk

Joeri de Kamps nie jest już piłkarzem Lechii Gdańsk.

Ekipa z województwa pomorskiego zakończyła ubiegłe zmagania w strefie spadkowej Ekstraklasy i z poważnymi kłopotami finansowymi pożegnała się z grą w elicie.

W efekcie klub znalazł się w beznadziejnym położeniu, ponieważ potrzebował nowego inwestora, by w poważny sposób przystąpić do zmagań w I lidze.

Tego udało się znaleźć tuż przed rozpoczęciem rozgrywek w postaci funduszu ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który rozpoczął pracę nad unormowaniem sytuacji w Lechii Gdańsk.

Obejmuje ona nie tylko wzmocnienie składu i uregulowanie długów, ale także kontynuowanie zapoczątkowanej czystki po zaliczeniu spadku z krajowej elity.

Do tej pory „Biało-Zielonych” opuściło aż siedemnastu zawodników. A teraz dołączył do nich osiemnasty w osobie Joeriego de Kampsa, o czym poinformował prezes Paolo Urfer.

- Chciałbym podziękować Joeriemu de Kampsowi za jego pozytywne podejście – zgodził się wczoraj na zakończenie kontraktu bez żadnej kompensacji - przyznał przedstawiciel drużyny z północy Polski.

Wychowanek Ajaksu Amsterdam dołączył do Lechii Gdańsk zeszłego lata jako wartościowe wzmocnienie. Niestety częste problemy zdrowotne uniemożliwiły mu rozwinięcie skrzydeł.

Dlatego nie robił klubowi problemu i po rozegraniu zaledwie jedenastu spotkań rozwiązał z nim umowę, która miała obowiązywać do 30 czerwca 2024 roku.

Urfer liczy na to, że wkrótce na wykonanie identycznego kroku zdecyduje się Dušan Kuciak.

- Wciąż mamy nadzieję, że będziemy w stanie przekonać do podobnego rozwiązania Kuciaka i że nie będzie się on domagał wynagrodzenia za rok, w którym nie będzie grał dla „Biało-Zielonych” - dodał prezes pierwszoligowca, który zapowiedział wystąpienie na drogę sądową przeciwko İlkayowi Durmuşowi, który nie poszedł zespołowi na rękę i rozstał się z nim z jego winy.

- Durmuş zdecydował się opuścić klub i domaga się przed FIFA otrzymywania wynagrodzenia do czerwca 2025 roku. Nie zamierzamy na to pozwolić – nasi prawnicy są przygotowani, a Durmuş nie miał prawa wysuwać takich żądań. To on będzie musiał zrekompensować Klubowi straty poniesione w wyniku swojego nieakceptowalnego zachowania - przyznał Urfer.