OFICJALNIE: Leonardo Campana odszedł definitywnie z Wolverhampton Wanderers bez ani jednego występu

Leandro Campana będzie kontynuował karierę w Interze Miami, do którego był wcześniej wypożyczony. Ekwadorczyk został wykupiony z Wolverhampton Wanderers.

Środkowy napastnik trafił na Molineux Stadium już trzy lata temu, a mimo to nie doczekał się debiutu w ekipie „Wilków”.

Przez ten czas zawodnik był wypożyczany do FC Famalicão, Grasshopper Club Zürich oraz Interu Miami. Tak naprawdę w pełni wypaliła jedynie przygoda z Major League Soccer.

22-latek w barwach amerykańskiego zespołu rozegrał 28 spotkań, w których zanotował 12 trafień i asystę. To wystarczyło, aby szósta siła Konferencji Wschodniej zdecydowała o wykupie.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

To już przesądzone?! Legia Warszawa chce głośnego transferu wewnątrz Ekstraklasy, zaraz może podpisać kontrakt

Next

Na konto Wolverhampton Wanderers trafiły około trzech milionów euro, a piłkarz podpisał kontrakt ważny do 31 grudnia 2025 roku z opcją przedłużenia współpracy o następne 12 miesięcy.

Dwunastokrotny reprezentant Ekwadoru jest wychowankiem Barcelona SC. Mierzy on blisko 190 centymetrów wzrostu i najlepiej posługuje się lewą nogą.

W międzyczasie ekipę prowadzoną przez Julena Lopteguiego zasilili Matheus Cunha, Mario Lemina oraz Pablo Sarabia. To z pewnością nie koniec wzmocnień podczas styczniowego okna transferowego, tym bardziej że wpadły pierwsze środki ze sprzedaży, a na wypożyczenie odszedł choćby Gonçalo Guedes.