Kariera wychowanka Manchesteru United gwałtownie wyhamowała po poważnych oskarżeniach jego partnerki, Harriet Robinson. Kobieta udała się na policję, zeznając, że padła ofiarą napastowania seksualnego i gwałtu. Dochodzenie prawne zostało ostatecznie umorzone (ówczesna i obecna partnerka zawodnika wycofała zarzuty), ale jego kariera nie miała prawa wrócić do dawnego stanu.
W Anglii Greenwood był już spalony, a więc musiał szukać zatrudnienia w innych miejscach. Łączono go z Turcją, Arabią Saudyjską czy Włochami. Zwłaszcza to ostatnia opcja wydawała się być naprawdę realna. Lazio nie zdążyło jednak porozumieć się w kwestii transferu.
Z odsieczą przyszło Getafe z LaLigi.
Hiszpanie wypożyczyli wszechstronnego atakującego z Bradford na sezon.
Drużyna z przedmieść Madrytu rozpoczęła kampanię przeciętnie, notując cztery punkty w trzech kolejkach. Ekipa José Bordalása nie słynie raczej z efektownej gry ofensywnej. Piłkarz o takim profilu jak Greenwood, przynajmniej na papierze, niekoniecznie pasuje do takiej filozofii.
Oczywiście, w normalnych warunkach taki transfer byłby niemożliwy. W najlepszym momencie 21-latka uważano za nadzieję angielskiej piłki, a nie materiał na gwiazdę „Azulones”.
Autor 22 goli na poziomie Premier League ostatni oficjalny występ zaliczył pod koniec stycznia 2022 roku. Trudno zatem ocenić jego formę.
📢 𝐎𝐅𝐈𝐂𝐈𝐀𝐋 | Mason Greenwood nuevo futbolista azulón
— Getafe C.F. (@GetafeCF) September 1, 2023
Welcome @masongreenwood! 🏴#VamosGeta #GreenwoodAzulon pic.twitter.com/3t9Dh9NSfL