OFICJALNIE: Napastnik opuścił Puszczę Niepołomice. Trafił do sąsiedniej ligi

W krótkim czasie Puszcza Niepołomice rozstała się z dwoma zawodnikami. Po Patryku Kielisiu przyszedł czas na Krystiana Okoniewskiego.

Okoniewski to letni nabytek Puszczy, do której przywędrował na zasadzie transferu definitywnego z Radomiaka Radom. Minęło sześć miesięcy, odkąd takowy komunikat ujrzał światło dzienne.

Choć w Polsce zimowe okienko transferowe już dawno zamknięte, to nadal pozostaje czynne w innych krajach – między innymi w Litwie. Właśnie tam powędrował 20-letni napastnik.

„Żubry” ogłosiły rozstanie z podopiecznym Tomasza Tułacza w ramach wypożyczenia, mającego obowiązywać do końca listopada tego roku. W porozumieniu zawarto też opcję skrócenia pobytu zawodnika w nowym klubie.

Popularne

Previous

Kibice Wisły Kraków wściekli. „On nie powinien więcej zagrać. Dość”

Sensacyjny transfer Arkadiusza Milika?! „Realny scenariusz”

Kibice Lecha Poznań mają go dość. „W zimowym oknie transferowym trzeba go pożegnać”

Legia Warszawa zapłaci za niego pięć milionów złotych? „Gra jest dużo warta”

Rekordowy transfer z Ekstraklasy do Bundesligi? „Ma potencjał”

Obrońca wraca do Lecha Poznań

Vladislavs Gutkovskis łączony z klubem Ekstraklasy

Legia Warszawa podjęła decyzję w sprawie trenera! To usłyszeli piłkarze

Next

Od teraz Okoniewski będzie bronił barw DFK Dainava. To ekipa rywalizująca już trzeci rok z rzędu w najwyższej klasie rozgrywek kraju bałtyckiego.

Przygoda byłego reprezentanta Polski U-17 z niepołomiczanami została zawieszona po pięciu występach. Raz wyszedł w podstawowym składzie w Pucharze Polski, a czterokrotnie próbował zmienić oblicze spotkań po wejściu z ławki w ramach Ekstraklasy. Nie dopisał jednak ani gola, ani asysty.

Wcześniej nie zanotował też żadnego bezpośredniego zaangażowania w akcje bramkowe u „Warchołów”. Największą uwagę skupił na sobie w Centralnej Lidze Juniorów, kiedy do siatki rywala w barwach Lechii Gdańsk trafiał aż 17-krotnie w 35 meczach.

W czwartek Puszcza na stałe rozstała się z Patrykiem Kielisiem, który wrócił na „stare śmieci”, aby pomóc wywalczyć awans do I ligi.