Ben Khalifa z ekipą grającą w najwyższej lidze w Japonii podpisał umowę do 31 stycznia 2023 roku. Szwajcarski napastnik będzie miał dużo czasu, żeby wpłynąć na grę nowej drużyny już w tym sezonie - rozgrywki J1 League rozgrywane są systemem jesień - zima.
Dotychczasowa kariera piłkarza, mającego tunezyjskie korzenie, w żadnym stopniu nie sprostała nadziejom, jakie początkowo budziła. Ben Khalifa już w wieku niespełna 18 lat odniósł wielki sukces, kiedy z reprezentacją Szwajcarii U-17 zdobył Mistrzostwo Świata, pokonując w finale Nigerię.
Grający wówczas w Grasshoppers Zürich napastnik był na turnieju wyróżniająca się postacią, a więc stał się łakomym kąskiem na rynku transferowym.
Już w 2010 roku Ben Khalifa opuścił klub z Zurychu na rzecz VfL Wolfsburg. Niestety był to początek złego okresu atakującego, który już w każdym następnym klubie zawodził.
Wolfsburg wypożyczał napastnika do takich ekip, jak Nürnberg czy BSC Young Boys. W końcu Grasshoppers postanowiło pomóc mu karierze i po początkowym wypożyczeniu, ściągnęło go do siebie definitywnie.
Ruch ten nie okazał się dla kariery szwajcarskiego zawodnika zbawienny. Następne lata to już transfery do tureckiego Eskisehirsporu, belgijskiego Mechelen i powrót do Szwajcarii, gdzie grał dla FC Sankt Gallen i ponownie Grasshoppers. W 2020 roku napastnik przeszedł do Esperance Tunis, występującego na co dzień w tunezyjskiej ekstraklasie.
Ekipa z Tunezji po niespełna dwóch latach postanowiła nie przedłużać umowy z niespełnionym talentem. Piłkarz przez miesiąc pozostawał wolnym zawodnikiem, po czym skorzystał z oferty japońskiej ,,Violi".