OFICJALNIE: Przyszłość Timo Wernera wyjaśniona

Timo Werner pozostanie zawodnikiem Tottenhamu Hotspur. Co ciekawe, londyńczycy nie musieli nawet aktywować klauzuli wykupu.

Jak dowiadujemy się z oficjalnego komunikatu „Kogutów”, Werner dołącza do klubu także na sezon 2024/2025 jako piłkarz wypożyczony z RB Lipsk. Strony ponownie dogadały się również w sprawie opcji wykupu na podobną kwotę, jaką ustanowiono w zimowym oknie – 17 milionów euro.

Warunki drugiego tymczasowego pobytu w północnej części stolicy Anglii będą obowiązywać przez całą przyszłą kampanię.

Niemiecki napastnik regularnie pojawiał się w wyjściowej jedenastce Ange'a Postecoglou w rundzie wiosennej. Nie zdołał rozegrać jednak wszystkich spotkań. Końcówkę zmagań opuścił ze względu na uraz uda.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

POTWIERDZONE: Klub Ekstraklasy rozmawiał na temat transferu Ángela Rodado

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Rúben Vinagre zdecydowany! Odrzucił trzy oferty z Hiszpanii

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Next

28-latek z przeszłością w Chelsea zanotował dwa trafienia i trzy asysty w 14 występach, dokładając tym samym cegiełkę do powrotu zespołu na europejską arenę.

Dawniej reprezentant Niemiec brylował w RB Lipsk, strzelając w jednym sezonie aż 28 goli w samej Bundeslidze. Taki indywidualny dorobek skwitował tuż przed transferem na Stamford Bridge latem 2020 roku, gdzie jego blask totalnie zgasł.

Choć nie imponował indywidualnymi umiejętnościami, w debiutanckim podejściu sięgnął z Chelsea po Puchar Europy pod wodzą swojego rodaka, Thomasa Tuchela.

Na szerokie wody wypłynął jako wychowanek VfB Stuttgart.

Werner nie zaimponował selekcjonerowi Julianowi Nagelsmannowi, który nie powołał go ostatecznie do drużyny narodowej na EURO 2024.