OFICJALNIE: PZPN ukarany za mecz z Czechami. Kibice mogą ucierpieć

UEFA nałożyła karę na Polski Związek Piłki Nożnej za zachowanie naszych kibiców w trakcie wyjazdowego spotkania z Czechami na inaugurację eliminacji EURO 2024.

Marcowy debiut Fernando Santosa w charakterze selekcjonera „Biało-Czerwonych” nie wypadł zbyt okazale i zakończył się dla nas poniesieniem bolesnej porażki na starcie kwalifikacji Mistrzostw Europy.

Co prawda nie skomplikowało nam to w znaczącym stopniu życia, ale w zaistniałych okolicznościach nie możemy sobie pozwolić na kolejne poważniejsze potknięcia, ponieważ przyjdzie nam walczyć o wyjazd na turniej w Niemczech w barażach.

Doskonale zadają sobie z tego sprawę też kibice, którzy muszą w następnych pojedynkach uważać na to, by nie narazić się UEFA.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

Ma to związek z nałożoną karą na PZPN za ich zachowanie w trakcie wyjazdowego meczu z Czechami.

Europejska centrala futbolowa dopatrzyła się ze strony naszych fanów rasistowskich okrzyków oraz odpalenia środków pirotechnicznych.

Za to pierwsze przewinienie nałożona została kara w postaci grzywny w wysokości dziesięciu tysięcy euro oraz uniemożliwienia sprzedaży dwóch tysięcy biletów na najbliższy domowy mecz w zawieszeniu na dwa lata. Jeżeli przez ten czas kibice dopuszczą się po raz kolejny niewłaściwego zachowania, to na Narodowym nie pojawi się komplet publiczności.

Z kolei za drugi wybryk PZPN został zobligowany do zapłaty jeszcze dodatkowych ośmiu tysięcy euro.