Oficjalnie: Rezygnacja Gattuso. „Została przekroczona granica”

2016-07-31 16:41:17; Aktualizacja: 8 lat temu
Oficjalnie: Rezygnacja Gattuso. „Została przekroczona granica” Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Gennaro Gattuso

Gennaro Gattuso zrezygnował z posady trenera Pisy.

Legendarny pomocnik objął stanowisko trenera "Torrich" w ubiegłym roku i doprowadził klub do awansu do Serie B. "Rino" nie poprowadzi jednak swoich podopiecznych na zapleczu Serie A, ponieważ zrezygnował z posady. Swoją decyzję tłumaczy w specjalnie wystosowanym oświadczeniu.

"W związku z poważnymi, ciągłymi i nieakceptowalnymi problemami w klubie, które uniemożliwiają prawidłowe funkcjonowanie, a także ze względu na szacunek, którym darzę fanów i całe miasto Pisa, jestem zmuszony do bezpowrotnego zrezygnowania ze stanowiska trenera AC Pisa razem z moim sztabem.

Dopiero co poinformowałem o mojej decyzji zespół, którego reakcja bardzo mnie dotknęła, ale także wzmocniła moje przeświadczenie, że nie ma innej alternatywy. To bardzo trudny wybór, zwłaszcza po ekscytacji z awansu do Serie B, ale jest on konieczny, szczególnie z poczuciem odpowiedzialności wobec zawodników.

Zdaję sobie sprawę, że problemy są częścią tej pracy i sądzę, że pokazałem, szczególnie podczas ubiegłego sezonu, w którym napotkaliśmy na wiele przeszkód, że nie boję się problemów i wcale mnie one nie zniechęcają do działania.

Teraz jednak została przekroczona pewna granica. Pojawiły się kolejne problemy, a media atakowały mnie odkąd drużyna zaczęła przygotowania do sezonu. Te nieporozumienia z klubem i jego zarządem to zdecydowanie za dużo. Miałem nadzieję, że ta sytuacja może zostać przełamana dzięki ciężkiej pracy i poświęceniu na boisku. Niestety tylko się łudziłem, ponieważ bez organizacji i planowania to niemożliwe, by stawiać sobie poważne, konkretne i realistyczne cele.

W obecnej sytuacji klub nie zrobi niczego. Ignorowanie tego byłoby oznaką braku odpowiedzialności, szczególnie w stronę fanów, którzy na to nie zasługują. Ja dotrzymałem słowa w przeciwieństwie do tych, którzy deklarowali przed kibicami Pisy rzeczy, których nie byli w stanie zrealizować lub po prostu nie chcieli tego zrobić.

W związku z tym myślę, że to był mój obowiązek, by oddalić się od zarządu, który nie jest w stanie zagwarantować klubowi nie tylko przyszłości, ale także teraźniejszości poza osiągami na boisku.

Zawsze będę nosił ze sobą wspomnienie o tych wspaniałych doświadczeniach, nie waham się uznać tego okresu za najbardziej ekscytujący w mojej krótkiej przygodzie z trenowaniem, a także jako jeden z ważniejszych w ciągu 20 lat spędzonych z piłką nożną.

Moja wdzięczność dla klubu i miasta Pisy nigdy nie osłabnie"