OFICJALNIE: Rúben Amorim z nową umową w Sportingu. Cóż za klauzula!

Trener Sportingu, Rúben Amorim, przedłużył kontrakt do 30 czerwca 2024 roku.

36-letni szkoleniowiec przeniósł się do Sportingu z Bragi za dziesięć milionów euro, co czyni go trzecim najdroższym trenerem na świecie. Dotychczas Portugalczyk prowadził drużynę z Lizbony w 40 spotkaniach, wygrywając 29 razy.

Po podpisaniu nowej umowy podkreślał, że Sporting to już jego dom, mimo że jest wychowankiem Benfiki.

– To już jest mój dom. Początkowo, kiedy stawał się moim domem, wszystko było trochę dziwne. Teraz jestem bardziej zrelaksowany, choć czuję większą presję. Jestem też bardziej pewny siebie i doświadczony. To był rok pełen ciężkiej pracy i poświęcenia. Naszym celem jest ciągła poprawa. Musimy ulepszyć nasz sposób gry, naszą akademię i wszystkie inne obszary klubu. Sporting i ja mamy nadzieję, że pomożemy uczynić ten klub jeszcze większym – powiedział Rúben Amorim.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

To już przesądzone?! Legia Warszawa chce głośnego transferu wewnątrz Ekstraklasy, zaraz może podpisać kontrakt

Next

Kontrakt trenera został przedłużony o rok, czyli do końca sezonu 2023/2024. Na mocy nowej umowy ma zarobić 4 miliony euro. Do tego zawarta w niej klauzula, umożliwia mu wcześniejsze odejście do kolejnego pracodawcy za aż 30 milionów euro.

„Lwy” zajmują obecnie pierwsze miejsce w tabeli z przewagą dziewięciu punktów nad drugą w tabeli Bragą. Drużyna wygrała w styczniu Puchar Ligi, pokonując 1-0 Bragę.

KACPER SASIAK