OFICJALNIE: Stal Rzeszów pożegnała się z podstawowym bramkarzem

Jakub Wrąbel nie będzie dłużej strzegł bramki Stali Rzeszów.

Klub ze stolicy województwa podkarpackiego zakomunikował kibicom, że kończąca się 30 czerwca 2024 roku umowa z byłym młodzieżowym reprezentantem Polski nie zostanie przedłużona.

Golkiper trafił do drużyny przed rokiem po rozstaniu z Widzewem Łódź i okazał się ważną postacią pod wodzą Marka Zuba. Choć tym razem Stali nie udało się nawiązać walki o udział w barażach o Ekstraklasę, zdołała ona wywalczyć spokojne utrzymanie.

Dla ekipy z I ligi Wrąbel zanotował 26 występów, a po siedmiu z nich schodził z boiska niepokonany.

Popularne

Previous

Lukas Podolski z pomocną dłonią dla mistrza świata. „Zaproponował” mu dołączenie do Górnika Zabrze

Tyle ma kosztować Leonardo Rocha. Hitowy transfer w ramach Ekstraklasy o krok

Waldemar Fornalik odmówił klubowi z Ekstraklasy. Znajomości nie wystarczyły

Damian Rasak z hitową przeprowadzką w ramach Ekstraklasy?! „Mocno działają”

Mariusz Stępiński łączony z hitowym powrotem do Ekstraklasy! Jest na radarze

Jednak nie Lech Poznań?! Dwa kluby chcą Tymoteusza Puchacza

Lech Poznań zainteresuje się głośnym powrotem?! Kibice podsunęli ciekawy pomysł

Upadł transfer Rakowa Częstochowa

Next

28-letni golkiper, dysponujący lepszą lewą nogą, jako junior rozwijał się we Wrocławiu, gdzie na szerokie wody wypłynął w lokalnym Śląsku. W międzyczasie szlifował umiejętności na wypożyczeniu w Olimpii Grudziądz.

Gdy w końcu okazało się, że zawodnik nie spełnia standardów wyznaczonych przez „Wojskowych”, w ramach wolnego transferu zasilił Wisłę Płock. Tam też jednak wielkiej kariery nie zrobił, biorąc udział w zaledwie trzech spotkaniach pierwszej drużyny.

Ostatecznie „Nafciarze” spieniężyli transfer. Widzew Łódź zapłacił za Wrąbla 25 tysięcy euro po udanym okresie wypożyczenia. Strony wspólnie przepracowały dwie kampanie.

Na razie piłkarz pozostaje bez pracy, ale oferty od potencjalnych interesantów powinny być kwestią czasu.

Wcześniej Stal rozstała się również z Krzysztofem Danielewiczem, Wiktorem Kłosem oraz Adlerem Da Silvą.