OFICJALNIE: Wczoraj opuścił Śląsk Wrocław, dzisiaj związał się z nowym klubem

2023-07-27 14:21:19; Aktualizacja: 1 rok temu
OFICJALNIE: Wczoraj opuścił Śląsk Wrocław, dzisiaj związał się z nowym klubem Fot. Konrad Swierad / Shutterstock.com
Kacper Adamczyk
Kacper Adamczyk Źródło: CD Mirandés

CD Mirandés oficjalnie poinformowało, że jego nowym zawodnikiem został Diogo Verdasca, który wczoraj rozwiązał kontrakt ze Śląskiem Wrocław.

26-latek występował w młodzieżowych zespołach FC Porto i Boavisty, a także w kadrach Portugalii od U-16 do U-20. W 2017 roku opuścił ojczyznę bez debiutu w pierwszym zespole „Smoków” i przeniósł się do Realu Saragossa, występującego w Segunda Division. W ciągu dwóch sezonów rozegrał dla ekipy ze stolicy Aragonii 62 spotkania, strzelił trzy gole, zaliczył asystę i otrzymał 19 żółtych kartek.

Następnie za 300 tysięcy euro trafił do Beitaru Jerozolima, gdzie spędził kolejne dwa lata. Kampania 2019/2020 była dla niego udana, ponieważ uzbierał 32 występy, otrzymał 11 żółtych kartek, a jego drużyna zakończyła rozgrywki ligowe na trzeciej pozycji. Kolejny sezon stoper również rozpoczął w podstawowym składzie, lecz po dwóch meczach doznał urazu pachwiny, przez który pauzował kilka miesięcy, a po jego wyleczeniu nie pojawił się już na boisku.

Kariera Portugalczyka po opuszczeniu ojczyzny układa się w dwuletnie cykle, więc również i taki zaliczył we Wrocławiu. W Śląsku rozegrał łącznie 47 spotkań (w tym 24 w kampanii 2022/2023), strzelił gola, zanotował trzy asysty i otrzymał 18 żółtych kartek. Nie zawsze miał pewne miejsce w podstawowym składzie, ale często korzystał na marnej konkurencji na swojej pozycji, ponieważ nigdy nie stał się nawet solidnym ekstraklasowym stoperem.

Na początku przygotowań Verdasca został przesunięty do rezerw wraz z Víctorem Garcíą, gdzie dołączyli do Caye Quintany. Cała trójka otrzymała zgodę na poszukanie sobie nowych pracodawców. Jako pierwszy skorzystał z niej Portugalczyk, który związał się z hiszpańskim CD Mirandés, występującym w Segunda Division.

Tym samym 26-latek powrócił do ligi, w której grał całkiem dobrze i został pozytywnie zapamiętany, bo inaczej raczej nie miałby prawa trafić do szesnastej drużyny ostatniego sezonu zaplecza LaLigi, biorąc pod uwagę poziom jego gry w barwach Śląska.

Zobaczymy, czy i tym razem Verdasca powtórzy swój dwuletni cykl i właśnie tyle czasu spędzi w ekipie „Jabatos”. Na razie związał się ze swoim nowym pracodawcą roczną umową.