OFICJALNIE: Wenger ukarany!

Francuski szkoleniowiec został ukarany po wygłoszeniu niepochlebnych komentarzy w stronę sędziów, którzy byli rozjemcami podczas meczu Arsenalu z West Bromwich Albion. Wenger za swoje zachowanie trzy kolejne spotkania londyńczyków obejrzy z wysokości trybun i zapłaci 40 tysięcy funtów grzywny.

Spotkanie z West Bromwich Albion zakończyło się rezultatem 1-1, a Wengerowi nie spodobała się postawa arbitra, Mike’a Deana. W 89. minucie meczu sędzia zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego, ale według Francuza nie mogło być mowy o faulu i wynik został wypaczony. Już po końcowym gwizdku menadżer „Kanonierów” udał się do pokoju sędziowskiego, gdzie powiedział otwarcie, co sądzi o ich pracy.

- Walczyłem, by sędziowie mogli być profesjonalistami, ale nie dostrzegam u nich żadnej poprawy. W zawodowej piłce sędziowanie stoi na odpowiednim poziomie jedynie w dwóch krajach, to Anglia i Włochy. Żaden z angielskich arbitrów nie pojedzie jednak na przyszłoroczne Mistrzostwa Świata w Rosji, więc z łatwością można dostrzec, dlaczego tak jest. Nie można powiedzieć o nich nic złego, bo są nietykalni – powiedział Wenger po spotkaniu z WBA.

Francuz ominie trzy spotkania Arsenalu – w Pucharze Anglii z Nottingham, w Carabao Cup z Chelsea i w lidze angielskiej z Bournemouth. Być może po ukaraniu Wenger będzie miał czas na polecenie do Liberii, gdzie na swoje zaprzysiężenie na stanowisku prezydenta kraju zaprosił go George Weah. 68-latek powiedział wczoraj, że otrzymał zaproszenie na to wydarzenie.

- George zaprosił mnie do swojego kraju na dzień, gdy zostanie prezydentem. Prawdopodobnie będę zajęty, ale gdyby zawiesiła mnie federacja, to może znajdę czas, żeby tam pojechać – zapowiadał Wenger, który trenował Liberyjczyka w latach 1988-1992 w AS Monaco.