Kiedy charyzmatyczny Włoch rozstawał się z SSC Napoli, miał do wyboru kilka opcji. Wiązano go chociażby z Lazio, ale finalnie postanowił on związać się z Fiorentiną.
43-latek i sam klub wiązali z tym faktem spore nadzieje. Szkoleniowiec przede wszystkim liczył na posiłki, które pozwolą mu ustawić drużynę w formacji 1-4-2-3-1.
Na Półwyspie Apenińskim przebywał agent „Rino” - Jorge Mendes. To on miał zapewnić tak pożądanych wykonawców. Najwięcej mówiło się o sprowadzeniu Sérgio Oliveiry, który miał być wręcz o krok od transferu. Nie brakowało również spekulacji odnośnie angażu Gonçalo Guedesa.
Mijały jednak kolejne dni, a nikt nowy nie przebywał. Gennaro Gattuso zaczął się niecierpliwić i naciskać na władze Fiorentiny. Wówczas okazało się, że rozbieżności między nim, a klubem w kwestii polityki transferowej są ogromne.
Trener, który jeszcze jako piłkarz dorobił się pseudonimu „Pitbull”, liczył na udaną współpracę z Mendesem, ekipa z Florencji nie zamierzała jednak inwestować ogromnych pieniędzy we wzmocnienia. To doprowadziło do rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron.
Media we Włoszech przeganiają się w przekazywaniu wieści o zakończeniu związku po 22 dniach (choć de facto 24). Tak naprawdę oficjalnie współpraca nawet się nie zaczęła, gdyż umowa miała wejść w życie pierwszego lipca.
„Viola” zdążyła już poinformować, że rozpoczęła bezzwłocznie pracę nad zatrudnieniem jego następcy. Wybór, zdaniem Gianluki Di Marzio, może paść na Rudiego Garcię (ostatnio Olympique Lyon).
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
