Olivier Giroud w ofensywie: Powrót Benzemy zaburzył balans taktyczny
2021-11-06 22:06:48; Aktualizacja: 3 lata temuOlivier Giroud udzielił wywiadu dziennikowi „L’Équipe”, w którym pytany był między innymi o powrót Karima Benzemy do reprezentacji Francji. Obecnie napastnik Milanu nie jest już powoływany przez Didiera Deschampsa.
Przez lata selekcjoner „Trójkolorowych” stawiał na byłego snajpera Montpellier, Arsenalu i Chelsea, choć często wytykano mu brak bramek na dużych turniejach. Ogólnie Giroud strzelił jednak w drużynie narodowej 46 goli, a więc o 13 więcej niż Karim Benzema. Powrót tego ostatniego do kadry zmienił hierarchię w drużynie.
Listopadowe zgrupowanie będzie trzecim kolejnym, na które Didier Deschamps nie zaprosił 35-latka, grającego obecnie dla Milanu. Podczas tegorocznych Mistrzostw Europy, w reprezentacji znaleźli się jednak zarówno Giroud, jak i Benzema.
– Nasz wynik na EURO był rozczarowujący. Celem była gra do samego końca turnieju, dojście minimum do półfinału. Jeśli chodzi o mnie, to wiedziałem, co mnie czeka, ale nawet jeżeli się wie, to i tak jest to frustrujące. Starałem się zachować tę złość w sobie i przekuć na dobrą energię, jak mam to w zwyczaju – ocenił imprezę w wykonaniu mistrzów świata napastnik.Popularne
To, co tak frustrowało Giroud, to los rezerwowego i tylko dżokera dla wracającego do kadry po latach Karima Benzemy. Rozbrat gwiazdy Realu Madryt z reprezentacją trwał prawie sześć lat, a powrót przez długi czas wydawał się czymś bardzo mało prawdopodobnym. Przeprowadzający wywiad dziennikarz rozpoczął pytaniem o to, w jaki sposób Didier Deschamps ogłosił jego powołanie.
– Dowiedziałem się tak, jak wszyscy inni, kiedy ogłoszono skład, nie zostałem poinformowany wcześniej. Taka była decyzja trenera, widocznie nie chciał żadnych przecieków. Rozumiem go. Kim jestem, żeby miał mówić mi o takich rzeczach wcześniej? Choć chciałbym, żeby tak się stało, żeby weterani dostali taką informację. Podczas turnieju porozmawiałem o tym z selekcjonerem – odpowiedział 35-latek.
– Ten powrót spowodował nierównowagę taktyczną, zaburzył balans w naszej grze. Mówię to szczerze, ale nie mam nic przeciwko Karimowi. Wiele rzeczy dzieje się poza nim. Było to widoczne w niektórych meczach. Drużynie udało się rozwiązać problem z przystosowaniem się do taktyki, ale to wymagało czasu. Udało się dopiero podczas Ligi Narodów. Jej finał oglądałem w telewizji, byłoby dla mnie zbyt trudne jechać i obejrzeć to na żywo z trybun. Cieszyłem się ze zwycięstwa kolegów, ale czułem się dziwnie. Każdą wrażliwą osobę bolałoby w takim momencie serce, bo przeżyłem z tą drużyną wiele wspaniałych chwil – opowiadał Olivier Giroud.
Napastnik Milanu został też spytany o swoją prywatną relację ze swoim rywalem do gry w podstawowym składzie reprezentacji Francji podczas EURO.
– Nigdy nie było żadnych problemów. Karim również się zmienił, dojrzał i rozwinął. Wszystko poszło dobrze podczas turnieju. Codziennie jedliśmy razem przy jednym stole. Karim nieumyślnie trochę zaburzył nasz styl gry, który przez ostatnie pięć lat wypracowaliśmy w oparciu o graczy o konkretnych profilach. Nie dało się z dnia na dzień wszystkiego poukładać, zwłaszcza przed takim turniejem jak EURO. Są pewne zależności taktyczne. Jesteśmy też piłkarzami o innym profilu – mówił piłkarz, który cały czas jest otwarty na powołania i z nadzieją czeka na swój powrót do drużyny „Trójkolorowych”. Na razie skupia się jednak przede wszystkim na grze dla wicelidera Serie A.
W Milanie również musi rywalizować z wielkim napastnikiem.
– Trener Stefano Pioli spytał mnie o Zlatana Ibrahimovicia i to, jak widzę naszą ewentualną grę obok siebie w ataku. Odpowiedziałem, że gdybym nie uważał, że jestem gotowy na współpracę z nim lub podjęcie rywalizacji, to nie byłoby mnie w tym biurze. „Ibra” mnie nie przeraża. To lider, od którego mogę się wiele nauczyć.