On bardzo chciał trafić do Jagiellonii Białystok. „Mieliśmy porozumienie. Napisał mi sms-a”

2025-09-12 08:42:05; Aktualizacja: 3 godziny temu
On bardzo chciał trafić do Jagiellonii Białystok. „Mieliśmy porozumienie. Napisał mi sms-a” Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Ekstraklasa [YouTube]

Jagiellonia Białystok przeprowadziła tego lata kilkanaście transferów. O jednego zawodnika walczyła do samego końca - bezskutecznie. Łukasz Masłowski ujawnił na kanale Ekstraklasy kulisy negocjacji w sprawie Miłosza Matysika. „Tu nie chodziło o pieniądze” - przekazał dyrektor sportowy klubu z Podlasia.

Kibice Jagiellonii do końca liczyli na to, że uda się sprowadzić z powrotem Miłosza Matysika. Klub walczył mocno o powrót wychowanka, który nie najlepiej odnalazł się na Cyprze. 

Aris Limassol od początku stawiał wygórowane warunki. „Duma Podlasia” bez większych problemów osiągnęła porozumienie z defensorem, lecz nie mogła sfinalizować operacji. 

21-latek w ostatnich dniach okna zwrócił także uwagę Lechii Gdańsk. Zainteresowanie po stronie zespołu z Trójmiasta rzeczywiście się pojawiło, ale zabrakło konkretów. „Luźne rozmowy” - napisał po czasie Tomasz Galiński z portalu Sportowefaktywp.pl.

Łukasz Masłowski na kanale Ekstraklasa TV wrócił pamięcią do negocjacji w sprawie Matysika. 

- Miłosz bardzo chciał, mieliśmy indywidualne porozumienie. Ale z Arisem rozbieżności były duże. Mam wrażenie, że tu nie chodziło o pieniądze, ale Aris dla zasady nie puścił go do nas. Miłosz napisał mi, że smsa, że dziękuję, że do samego końca walczyliśmy o to, żeby to zrobić. Bo tak było. Bardzo chcieliśmy, żeby do nas trafił. Jest w momencie kariery, gdzie potrzebuje wsparcia, potrzebuje ludzi, którzy wyprowadzą go na prostą. Dla mnie jego macierzysty klub byłby idealnym miejscem, żeby to się wydarzyło - ocenił dyrektor sportowy jednokrotnego mistrza Polski.

Urodzony w Białymstoku obrońca przeniósł się na Cypr za pół miliona euro na początku ubiegłego roku. Od tego czasu zanotował 32 występy.