On nie zostanie trenerem Legii Warszawa. „Nawet przez moment nie był poważnym kandydatem”
2025-05-30 08:37:35; Aktualizacja: 1 dzień temu
Legia Warszawa zbliża się do wyboru nowego szkoleniowca. Ostatnio zrobiło się głośno o możliwości zatrudnienia przy Łazienkowskiej Bartosza Grzelaka. Kandydatura 46-latka nigdy nie była jednak poważnie rozważana w stołecznym klubie - przekazał Sebastian Staszewski.
Od pewnego czasu wiadomo, że Gonçalo Feio nie poprowadzi Legii w następnym sezonie. Po intensywnych negocjacji zapadła decyzja o rozstaniu. Kibice liczyli na to, że przy Łazienkowskiej szybko pojawi się nowy szkoleniowiec.
Z zastąpieniem Portugalczyka łączono kilku kandydatów. Dość niespodziewanie wśród nich znalazł się Bartosz Grzelak.
Chodzi o 46-letniego trenera, który do niedawna pracował na Węgrzech. Najpierw odpowiadał za wyniki Fehérváru, a następnie przejął stery w Újpest FC. Ze stołecznym klubem rozstał się 3 maja, rozwiązując kontrakt za porozumieniem stron. Wcześniej prowadził między innymi AIK w Szwecji, gdzie spędził dwa sezony - ten okres uznawany jest za jeden z kluczowych w jego szkoleniowej karierze.Popularne
Kandydatura Grzelaka ma jednak bardzo poważny minus. Nie ma on żadnego doświadczenia w europejskich pucharach. Jak wiadomo, Legia nadal chciałaby rywalizować na międzynarodowej arenie.
Sebastian Staszewski przekazał, że z tego właśnie powodu 46-latek nigdy nie był poważną opcją dla „Wojskowych”.
„Z tego co wiem Grzelak nawet przez moment nie był poważnym kandydatem. Legia szuka kogoś z doświadczeniem w eliminacjach pucharów. [...] Na pewno ma być doświadczenie w przygotowaniu zespołu do eliminacji pucharów, to słyszałem od kilku osób. Do tego na pewno chcą trenera młodszej generacji” - napisał na platformie X dziennikarz.
Z tego co wiem Grzelak nawet przez moment nie był poważnym kandydatem. Legia szuka kogoś z doświadczeniem w eliminacjach pucharów.
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) May 29, 2025
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to trenerem ćwierćfinalisty Ligi Konferencji zostanie Aleksiej Szpilewski. Przed nim ostatnie szczegóły kontraktu do uzgodnienia.
***